Przedsionki nieba

Dla wielu z nas tegoroczne wakacje są mniej atrakcyjne niż poprzednie. Warto jednak pamiętać, że dla chrześcijanina każde, nawet najskromniejsze wakacje są okazją, by w przybliżony sposób odczuć, czym jest niebo.

prof. Jacek Wojtysiak

|

Gość Lubelski 35/2020

dodane 27.08.2020 00:00

Święty Tomasz z Akwinu określa je jako stan szczęścia, w którym nikt już niczego nie pragnie ani szuka. Niebo bowiem jest naszym celem ostatecznym: w nim wszystkie pragnienia są zaspokojone, a poszukiwania zakończone. W niebie więc nie mają sensu takie pojęcia jak wysiłek, praca, dążenie, pośpiech. Podobnie jak podczas dobrze przeżytych wakacji, kiedy nie myślimy o tym, co będzie, ale cieszymy się tym, co jest. Zatrzymujemy się i żyjemy chwilą. Starożytni myśliciele powiadali nawet, że jedna chwila przeżyta w skupieniu i radości, bez bagażu przeszłości i obaw o przyszłość, zanurza nas w wieczności Boga. Wieczności, która jest niczym nieograniczonym i niezmąconym „teraz”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy