Mimo deszczowej pogody i ograniczeń związanych z koronawirusem, u stóp Matki Bożej Kębelskiej spotkali się liczni pielgrzymi na dorocznych uroczystościach, którym w tym roku przewodniczył abp Wojciech Polak Prymas Polski.
Abp Wojciech Polak jest piątym prymasem w dziejach sanktuarium, który odwiedza to miejsce i przewodniczy liturgii.
Wąwolnica była też szczególnym punktem w życiu Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, wcześniej biskupa lubelskiego, do którego odwoływał się abp Polak podczas homilii do wiernych.
W liście pasterskim przed ingresem do Gniezna i Warszawy bp Wyszyński pisał, że papież prosił go by przejął rządy nad osieroconymi stolicami Gniezna i Warszawy. Żegnając się z diecezją lubelską, zauważył, że wielką pociechą dla niego jest to, że odkrył w sercach tutejszych ludzi wspólną słabość do Matki Bożej. Prosił też, by polecać go Maryi krasnostawskiej, krasnobrodzkiej, chełmskiej i janowskiej.
- Wiemy też, że Wąwolnicę otaczał szczególną miłością. Wielokrotnie kierował zachęty do ówczesnego proboszcza tego miejsca, by rozpoczął starania o koronacje figury Matki Bożej koronami papieskimi. Tak się stało - podkreślał abp Wojciech Polak.
Błogosławieństwo wieńców dożynkowych.Prymas Wyszyński nie był osobiście na koronacji, bo przebywał na konklawe w Rzymie, ale duchowo łączył się z tym miejscem. Jednak jego słowa o tej wspólnej słabości do Matki Bożej ludu zamieszkującego diecezję lubelską potwierdziły tysiące pielgrzymów obecnych na koronacji figury.
Abp Polak mówił też o szczególnej roli Maryi w historii.
- Za sprawą Ducha św. poczęła i porodziła Syna Bożego, który nas zbawił. Przychodzimy do Matki i prosimy ją by nas prowadziła i wspierała. Kościół w pierwszych dniach września wspomina narodzenie Maryi. Kiedyś kard. Ratzinger powiedział, że ten dzień nie jest takim samym dniem urodzin, jak inne. Kiedy obchodzimy urodziny jakiejś wielkiej postaci, myślimy o jej przeszłości, tym czego dokonała i co zostawiła. Jednak w przypadku Maryi jest inaczej. Ona nie mówi o sobie o i tym co zrobiła. Jest całkowicie przezroczysta. Zawsze wskazuje na Boga. Nie należy do przeszłości, jest współczesna. Dlatego warto zadać sobie pytanie: Co mówi Maryja w dzień odpustu ku jej czci? Co chce powiedzieć Tobie? Jakie przesłanie skierować do ciebie dzisiaj? - zachęcał do refleksji prymas.
Mówił także o tym, że Maryja swoim "tak" pozwoliła, by Jezus wszedł w naszą historię. Ona nie tylko wypowiada słowem swoje "tak", ale pokazuje czynem. Papież Franciszek powiedział o Maryi, że nie jest to kobieta, która lubi siedzieć na kanapie, ale na nogach ma buty pielgrzyma. Idzie by służyć. Nie należy do przeszłości, ale dziś nas prowadzi, nas dotyka. Jest wciąż uosobieniem żywego Boga. Jest kobietą o bystrych oczach i dobrym sercu. Ona podtrzymuje wiarę uczniów i naszą wiarę. Nie są to chwile łatwe, ani proste. Stawiają często przed nieznanym, przekonują jednak, że z nią i przez nią życie ma sens, gdy nie koncentruje się na nas samych, ale jesteśmy dla innych - mówił prymas.
Podkreślił też, że z kryzysu nie wychodzi się takimi samymi, jak wcześniej, wychodzi się lepszymi lub gorszymi. Maryja pomaga nam by wyjść lepszymi także z tego kryzysu, jakiego teraz doświadczamy.