Kiedy 16 października ogłoszono, że papieżem został Karol Wojtyła z Polski, świat wstrzymał oddech, a za chwile zapanowała szalona radość. Tak było i na KUL, gdzie zawisł transparent "Nasz profesor papieżem!".
Dla wszystkich Polaków Jan Paweł II był postacią wyjątkową, jednak dla nas - społeczności Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego był kimś szczególnym.
Przez 25 lat chodził po korytarzach naszej uczelni, prowadził zajęcia ze studentami, przyjaźnił się z wieloma osobami ze środowiska akademickiego – opowiada s. profesor Zofia Zdybicka urszulanka szara, która w 1987 roku była w komitecie przygotowującym spotkanie z Janem Pawłem II na KUL.
Najpierw jednak był rok 1978, kiedy to 16 października zmienił losy świata poprzez wybór papieża z Polski.
Ks. Karol Wojtyła rozpoczął pracę w KUL w październiku 1954 r. wykładami zleconymi z etyki. W 1956 r. był już kierownikiem Zakładu i Katedry Etyki na Wydziale Filozofii. Prowadził zajęcia w formie wykładów, ćwiczeń, seminariów. Pracę naukowo-dydaktyczną godził z pracą kapłańską i nie rezygnował z niej pomimo przybywających mu obowiązków. Miał na KUL-u spore grono oddanych przyjaciół i uczniów, którzy w czasie wspólnych wakacyjnych wypraw nazywali go Wujkiem. Pracował na uczelni aż do pamiętnego konklawe w październiku 1978 r.
Ks. prof. Tadeusz Styczeń bliski współpracownik Karola Wojtyły tak zapamiętał te niezwykłe chwile:
„(...) nie gdzie indziej, lecz właśnie tu, w Lublinie, dotarła do mnie w dniu 16 października 1978 roku wieść, która poruszyła wówczas cały świat i dotąd go porusza. O godzinie 19.15 usłyszałem w słuchawce telefonu te oto trzy słowa wypowiedziane przez ówczesnego Dziekana Wydziału Filozofii KUL, nieodżałowanej pamięci Księdza Profesora Stanisława Kamińskiego: „Karol Wojtyła Papieżem”.
Zapadło milczenie. Po chwili odłożyliśmy obaj słuchawki. Bez słowa. (...) Gdy poruszony tym wydarzeniem skierowałem swe kroki nazajutrz w południe po mszy świętej dziękczynnej dla całej wspólnoty akademickiej KUL w stronę ulicy Księdza Idziego Radziszewskiego, załopotała znienacka przy chodniku duża połać białego płótna, wyraźnie już skołatana od podmuchów wiatru. Ale cóż to płótno? Transparent? Istotnie. Tyle, że porywy wiatru uniemożliwiały zrazu odczytanie do końca czarnego napisu na sfatygowanej bieli, a i jakość wykonania napisu wcale nie zdradzała nazbyt zatroskanego o jego piękno i formę artysty. Autora interesowało najwidoczniej jedynie to, co pragnął oznajmić. Zwolniłem, by odcyfrować w całości ten napis. I znów były to tylko trzy słowa: „Nasz Profesor Papieżem!”.
Tego samego dnia Wielki Kanclerz KUL ks. bp Bolesław Pylak oraz rektor o. Mieczysław Krąpiec wysłali do Watykanu depeszę następującej treści:
Katolicki Uniwersytet Lubelski składa Bogu dziękczynienie za wybór swego profesora na Najwyższego Kapłana i prosi usilnie Pana za pośrednictwem Maryi o zdrowie i szczęśliwe pasterzowanie Głowy Kościoła jako Jana Pawła II. Najwyższemu Kapłanowi – uczestnicząc w radości wszystkich Polaków – wyraża swe synowskie posłuszeństwo. Zarazem prosi o apostolskie błogosławieństwo dla wspólnego dobra Kościoła Powszechnego.
Władze KUL wydały też specjalne oświadczenia dla prasy krajowej i zagranicznej. O godzinie 15 odbyło się posiedzenie Senatu Akademmickiego, na którym postanowiono wybicie medalu upamiętniającego wybór profesora KUL na papieża.
Trzy dni później delegacja Uniwersytetu licząca 75 osób udała się na uroczystość intronizacji Jana Pawła II. Nasz Profesor objął władzą zwierzchnią nad Kościołem Powszechnym 22 października 1978 roku.