Zawsze zapatrzony w Chrystusa, dziękował za otrzymane powołanie, otaczających go ludzi i świat – dzieło Bożych rąk.
Wybieram Jezusa
Pisał do Jezusa: „Tylko Ty jesteś naszym życiem, drogą i miłością. Każdym swoim czynem i słowem dokonuję wyboru Ciebie, Jezu”. Ciągle uświadamiał sobie, jak wielkim skarbem jest wiara. Szczególnie dziękował za kapłaństwo. Pisał: „Wiem, że moim portem, do którego zdążam, jesteś Ty, Panie; obym nie zmienił kierunku”.
Zapisał też takie słowa: „Kiedy odejdę, niech nikt nie płacze. Słońce świeci, strumyk szemrze, ptaki śpiewają, wiatr drzewa kołysze. Mam ufność głęboką, że z brzegów uwolniony zostanę przyjęty do wiecznego domu”.
Msza św. żałobna odbyła się 30 października na KUL, zaś Msza św. pogrzebowa i złożenie na cmentarzu miało miejsce 31 października w rodzinnej parafii w Motyczu. Eucharystii przewodniczył abp Stanisław Budzik, który dziękował za piękne i bogate kapłaństwo, za wypełnienie zadań powierzonych mu w lubelskim Kościele, za to, co uczynił dla uniwersytetu.
– Niech cię przyjmie Chrystus Zmartwychwstały, który cię wezwał i powołał, niech cię przyjmie litościwa Matka, której ufałeś od najmłodszych lat – mówił abp Budzik.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się