Wszystko zaczęło się od spotkań grupy studentów z Duszpasterstwa Akademickiego UMCS w lubelskim akademiku "Grześ".
Rafał Szporko był jedną z osób, które kończąc naukę w Lublinie i uczestnicząc w spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym w ramach DA UMCS zastanawiały się, jak doświadczenie wspólnoty modlitewnej przenieść na okres po studiach.
- Chcieliśmy stworzyć jakąś strukturę, która działałby przy jednej z lubelskich parafii. I wtedy Bóg dał nam słowo, abyśmy udali się na ulicę Bursztynową - wspomina. - Mało kto wiedział, gdzie to jest. Tamtejsza parafia nosiła wezwanie Matki Bożej Różańcowej. Fakt, że parafia była pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej bardzo korespondował z pragnieniem Rafała, aby nazwać wspólnotę „Miriam”.
Był rok 2000. Młodzi zapaleńcy rozpoczęli od rekolekcji, najpierw jednak podzieleni w pary odwiedzili wszystkie mieszkania w parafii zapraszając na nie mieszkańców. Były świadectwa, konferencje i wspólne uwielbienie.
- Na koniec zaprosiliśmy zebranych na cotygodniowe spotkania - opowiada Rafał. - Grupa była niewielka, a z czasem niektórzy zrezygnowali. Jednak ci, którzy pozostali, zaczęli przyprowadzać nowe osoby. Przestaliśmy się mieścić w salce - trzeba było przenieść się do kościoła.
Co roku nowa wspólnota organizowała seminarium, podejmowała różne posługi w parafii począwszy od prowadzonych rekolekcji parafialnych przez szereg kursów organizowanych dla młodzieży przygotowującej się do bierzmowania.
Dziś po 20 latach ciągle ta sama wspólnota, ale już inni ludzie przygotowują młodych do bierzmowania, prowadzą w parafii modlitwę uwielbienia dla wszystkich, posługują z modlitwą wstawienniczą.
- Każde nasze spotkanie zaczynamy dziesiątką Różańca. Maryja jest dla nas bardzo ważna, czujemy, że ona nas w tym wszystkim prowadzi - mówi Małgorzata Kalisz, dotychczasowa liderka, ze wspólnotą związana od ośmiu lat.
Spotkania wspólnotowe odbywają się w każdy wtorek o godz. 19, nadal w parafii Matki Bożej Różańcowej w Lublinie. Przychodzą na nie nie tylko członkowie wspólnoty, ale też ludzie, którzy odczuwają potrzebę wspólnej modlitwy w charyzmacie Odnowy w Duchu Świętym. - Jesteśmy otwarci na wszystkich - zaznacza Małgorzata Kalisz.
Ci, którzy zdecydują się na zaangażowanie do wspólnoty muszą przejść tzw. diakonię wprowadzającą. - Wiemy, że jesteśmy jedyną wspólnotą, która coś takiego praktykuje, ale zależy nam, by ludzie, którzy się decydują na bycie we wspólnocie, dobrze się w niej czuli, co wiąże się z tym, że powinni poznać, czy my żyjemy. Sama przechodziłam takie wprowadzenie - wspomina M. Kalisz.
Diakonia wprowadzająca to cykl kilku spotkań przybliżających przede wszystkim tematykę wiary i charyzmatów w Kościele. Osoby, które przeszły formację wprowadzającą uczestniczą w spotkaniach małych grup dzielenia prowadzonych przez animatorów, natomiast po ukończeniu Seminarium Odnowy Wiary, wylaniu darów Ducha Świętego i rozeznaniu charyzmatów, mogą podjąć służbę w diakoniach. Obecnie we wspólnocie działają diakonie: adoracyjna, ewangelizacji, nauczania, prorocka, uwielbienia, wprowadzająca i wstawiennicza.
Choć koronawirus pokrzyżował plany świętowania jubileuszu 20 lat funkcjonowania wspólnoty, to jednak grupa nie rezygnuje z uroczystych podsumowań, a jedynie je przekłada.