Dla wielu młodych ludzi początek przygody na uniwersytecie to kolejny semestr studiowania online.
Życie studenckie – wraz z bezpośrednim kontaktem z wykładowcami, rozmowami na korytarzach i w stołówce, spotkaniami przy kawie w modnych kawiarniach Lublina – zmieniło swój charakter. Wymaga dyscypliny od młodych ludzi i jeszcze większego wysiłku oraz uważności ze strony wykładowców i kadry naukowej. Niepewność na rynku pracy, zmiany poziomu globalnego zaufania do głównych typów instytucji, a także pytania o przyszłość dotykają również środowisk uniwersyteckich.
Dziś koniecznością staje się łączenie teorii z praktyką, odważnych poszukiwań i pytań z tradycją, innowacyjności z humanizmem chrześcijańskim, rozwoju technologicznego z troską o słabszych i otwarciem na świat przyrody. Dla młodych ludzi, często ambitnych, zdolnych i wrażliwych, liczy się wiarygodność, nie tylko wizerunek. Zanim staną się w pełni odpowiedzialni za społeczeństwo i świat, oczekują od swoich profesorów autentycznej naukowej pasji i jakości komunikowania się z drugim człowiekiem.
Indywidualny rozwój
Julia Dudzińska jest studentką dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz nowo wybraną prezes Koła Naukowego Studentów Dziennikarstwa KUL. Jak twierdzi, poszła za głosem serca i porzuciła studiowanie prawa na rzecz dziennikarstwa. – Dziennikarstwo jest kierunkiem mieszczącym się w kręgu moich zainteresowań, daje możliwość indywidualnego i elastycznego rozwoju; poza angażowaniem czasu i pamięci liczyła się dla mnie perspektywa kreatywności i szerokiego spojrzenia na życie – mówi. Od czasów szkolnych angażowała się w redagowanie pism i materiałów o charakterze medialnym, teraz ma nadzieję na rozwijanie swoich doświadczeń i zainteresowań.
Studiowanie w formie zdalnej przyniosło liczne wymagania i ograniczenia. – Brakuje mi kontaktu z kolegami i koleżankami z uczelni. Zdążyłam ich bardzo polubić na pierwszym roku studiów. Jesteśmy w kontakcie online, ale to nie zastąpi kontaktu bezpośredniego. To samo dotyczy relacji z wykładowcami. Są wspaniałymi osobami – pełnymi zaangażowania i pasji. Starają się przekazać nam wiedzę i doświadczenie. Plusem tej formy studiowania jest możliwość lepszego rozplanowania dnia. Godziny spędzone w domu pozwoliły mi także na rozwinięcie niektórych umiejętności, w moim przypadku gotowania – podkreśla Julia Dudzińska.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się