Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Po stronie życia

Potrzeba wejść w sztafetę ludzi, którzy bronią nienarodzonych, trzeba zobaczyć, że ta sprawa jest ważna – przypominali w Lublinie duszpasterze rodzin.

Powodów do świętowania było kilka. Wśród nich 55. rocznica powołania Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Lubelskiej, 25. rocznica ogłoszenia encykliki „Evangelium vitae” i 100. rocznica urodzin św. Jana Pawła II. Z tej okazji w lubelskiej katedrze odbyło się sympozjum poświęcone rodzinie. Jeden z wykładów wygłosił o. prof. Andrzej Derdziuk OFM Cap. Mówił o encyklice „Evangelium vitae” i nauczaniu Jana Pawła II dotyczącym obrony życia.

– Jan Paweł II uczynił troskę o życie poczęte elementem swej życiowej misji. On sam urodził się wbrew woli lekarza. Miał zostać zabity, lecz jego matka sprzeciwiła się proponowanej aborcji. Sam, widząc okrucieństwa wojny prowadzącej do zniszczenia wrażliwości na drugiego człowieka, wołał o poszanowanie życia na każdym etapie jego rozwoju – mówił o. A. Derdziuk. Podkreślał, że teksty, które papież zawarł w encyklice „Evangelium vitae”, przekazywał już wcześniej, szczególnie podczas pielgrzymki do Polski w roku 1991. Toczyła się wówczas batalia o zmianę stalinowskiej ustawy z 1956 roku.

korzeń zbrodni

– Byłem na lotnisku w Radomiu i pamiętam słowa Ojca Świętego: „Korzeń zbrodni tkwi w uzurpacji przez człowieka Bożej władzy nad życiem i śmiercią. Do tego cmentarzyska ofiar w ostatnim stuleciu dołącza się jeszcze wielki cmentarz nienarodzonych i bezbronnych, których twarzy nie poznała nawet własna matka, godząc się lub ulegając presji innych i odbierając życie dziecku, zanim jeszcze się narodzi. A przecież miało już to życie, rozwijało się pod sercem, nie przeczuwając śmiertelnego zagrożenia. Kiedy stało się ono faktem, te bezbronne istoty ludzkie usiłowały się bronić. Aparat filmowy utrwalił tę rozpaczliwą obronę nienarodzonego dziecka w łonie matki. Trudno wyobrazić sobie dramat straszliwszy w swej moralnej ludzkiej wymowie” – przypomniał słowa papieża o. Andrzej.

Dziecko nigdy nie jest intruzem

Słowa w obronie nienarodzonych padły także na lotnisku w Masłowie. Jan Paweł II apelował wtedy: „Trzeba najpierw zmienić stosunek do dziecka poczętego, nawet jeśli pojawiło się ono nieoczekiwanie. Nigdy nie jest intruzem ani agresorem, jest osobą, więc ma prawo do tego, by rodzice nie skąpili mu daru z samych siebie, ma prawo, by wymagać od nich szczególnego poświęcenia. Świat zmieniłby się w koszmar, gdyby małżonkowie, znajdujący się w trudnościach materialnych, widzieli w swoim dziecku tylko ciężar i zagrożenie dla swojej stabilizacji, gdyby z kolei małżonkowie dobrze sytuowani widzieli w swoim dziecku niepotrzebny kosztowny dodatek. Znaczyłoby to bowiem, że miłość już się nie liczy w ludzkim życiu”.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy