Spotkanie Agaty Kornhauser-Dudy z zakonnicami w formie online było okazją do rozmowy o prowadzonej przez nie inwestycji, ale także o codzienności sióstr i ich wychowanków.
Pierwsza dama rozmawiała z siostrami kapucynkami, które w Wąwolnicy budują Dom dla Dzieciaków. To już kolejne stworzone przez siostry miejsce, gdzie dzieci mogą dorastać w otoczeniu miłości i troski. – Gratuluję wszystkich inicjatyw i bardzo dziękuję za posługę sióstr. To ogromnie ważne, żeby dzieci, zwłaszcza te, dla których los okazał się mniej łaskawy, otrzymywały wsparcie, miłość i choć namiastkę rodzinnego ciepła – mówiła Agata Kornhauser-Duda.
Dom w Wąwolnicy, jak mówią siostry kapucynki, będzie większy niż wszystkie inne. – Oprócz Domu dla Dzieciaków powstanie także nasze Centrum Wsparcia Rodziny – wyjaśniają. – To przestrzeń, gdzie będą mogły się spotykać dzieci z wszystkich naszych domów, tu będą przyjeżdżały nasze usamodzielnione wychowanki ze swoimi rodzinami, tu stworzymy także punkt konsultacji dla rodzin, które w spokoju potrzebują ponownie nazwać i uporządkować swoje emocje i relacje. To także miejsce na dni skupienia i rekolekcje w małym gronie.
Siostry kilka miesięcy temu ruszyły w internecie z akcją pod hasłem „Dom dla Dzieciaków”. – Ośmieliłyśmy się otworzyć tę akcję zbiórkową, bo wiemy, że są dzieci, które potrzebują tego domu. I nie możemy pozwolić, żeby one czekały dłużej, niż jest to konieczne.
Aktualnie trwa tynkowanie pomieszczeń, ale przed siostrami jeszcze trzeci etap prac wykończeniowych. – Czyli hydranty, wentylatornie, reszta kostki, wyposażenie pralni i suszarni, drzwi przeciwpożarowe, reszta zabezpieczeń przeciwpożarowych. Kiedy to zrobimy – będziemy mogły zaprosić dzieciaki, oczywiście po umeblowaniu ich pokojów – wyjaśniają siostry.
Koszt trzeciego etapu prac to 315 tys. złotych.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się