Choć EDK w tym roku nie odbędzie się w znanej nam dotychczas formie, to jednak się odbędzie. Być może stanie się jeszcze większym wyzwaniem.
Każdego roku w jeden piątek Wielkiego Postu ubrani w polary, grube kurtki, czapki tłumnie wypełniali lubelską archikatedrę. Wielu z własnoręcznie zrobionymi krzyżami wyruszało po Mszy św. w całonocną podróż, by usłyszeć, co Pan Bóg ma im do powiedzenia.
Choć wielu na nią czekało, to jednak zeszłoroczna Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się jedynie wirtualnie. - To było interesujące doświadczenie, ale zdecydowanie nie wpisywało się w to, czego oczekiwałem - mówi Marek, który EDK przeszedł trzy razy.
Choć w tym roku nadal trwa pandemia i nadal obowiązują różnego rodzaju obostrzenia, to jednak każdy, kto będzie miał ochotę, może wyruszyć na pątniczy szlak. - Co prawda nie będzie jednego wspólnego terminu dla wszystkich zainteresowanych, zachęcamy jednak, aby wybrać się w trasę indywidualnie w dowolny piątek Wielkiego Postu - mówi ks. Mirek Ładniak, główny organizator EDK w Lublinie. - To dobry czas, by samodzielnie rozważać misterium męki Pana Jezusa.
Organizatorzy EDK proponują, by przed wyruszeniem w drogę wziąć udział we Mszy św. w dowolnym kościele. - Oczywiście, jeżeli wyjście na EDK nie jest możliwe w piątek, można wyruszyć tak naprawdę w każdym dowolnym dniu w okresie Wielkiego Postu - informuje ks. Mirek.
Każdy, kto zechce wybrać się na tegoroczną EDK, proszony jest o wypełnienie deklaracji EDK, która posłuży do celów informacyjnych. Każdy też ma możliwość zamówienia pakietu uczestnika EDK na stronie internetowej www.edk.org.pl
- Zachęcamy, aby na Ekstremalną Drogę Krzyżową zabrać przygotowany przez siebie drewniany krzyż, np. brzozowy - mówi ks. Ładniak.
Ponieważ założeniem tegorocznej EDK jest szczególnie wędrówka w samotności i ciszy, organizatorzy proszą o zapoznanie się z podstawowymi informacjami i zasadami Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. - EDK to nie jest nocny rajd, tylko specyficzne wydarzenie religijne. Jeśli ktoś chce jedynie sprawdzić się fizycznie i nie akceptuje idei i zasad EDK, lepiej by wybrał inną formę - informują.
Pątnicy mają do wyboru aż osiem tras:
1. niebieska św. Faustyny Kowalskiej o dł. ok. 31 km prowadzi z Lublina wkoło Zalewu Zemborzyckiego i kończy się w Bazylice oo. dominikanów na Starym Mieście.
2. pomarańczowa bł. karoliny Kózkówny o dł. ok. 33 km z Lublina doliną Ciemięgi do Bazyliki oo. dominikanów na Starym Mieście.
3. żółta św. Jana Pawła II o dł. ok. 44 km. Zaczyna się w Lublinie, a kończy w Wąwolnicy przy sanktuarium MB Kębelskiej.
4. czerwona Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego o dł. ok. 46 km. Zaczyna się w Lublinie, a kończy w Wąwolnicy przy sanktuarium MB Kębelskiej.
5. fioletowa bł. Władysława Gorala o dł. ok. 41 km. Zaczyna się w Lublinie, a kończy w Wąwolnicy przy sanktuarium MB Kębelskiej.
6. czarna bł. Piotra Jerzego Frassatiego o dł. ok. 51 km. Zaczyna się w Lublinie, a kończy Wąwolnicy przy sanktuarium MB Kębelskiej. Jest to trasa tzw. samotna, nie będzie na niej żadnych dodatkowych oznakowań, ani wolontariuszy z patroli medycznych.
7. brązowa bł. o. Józefa Mazurka o dł. ok. 37 km. Zaczyna się w Lublinie, a kończy w bazylice św. Anny w Lubartowie, prowadzi przez Lasy Kozłowieckie.
8. zielona Sługi Bożego Franciszka Blachnickiego o dł. ok. 42 km. Zaczyna się w Lublinie, a kończy w bazylice św. Anny w Lubartowie, biegnie doliną Wieprza.
Kolejne stacje drogi krzyżowej znajdują się przy kościołach, przydrożnych krzyżach i kapliczkach.