Bracia kapucyni mają nowych kapłanów i diakonów. Połączone święcenia miały miejsce na Poczekajce w Lublinie.
Dwóch nowych diakonów i dwóch nowych kapłanów przybyło franciszkańskiej wspólnocie. Święceń udzielił im bp Józef Wróbel, wizytujący parafię.
Do święceń diakonatu bracia przygotowują się dziewięć lat, a do zostania kapłanem − dziesięć. To czas rozeznawania, czy droga św. Franciszka jest rzeczywiście tym, co Pan Bóg przygotował w życiu kandydatów. − Kiedy odkrywamy powołanie i decydujemy się na nie odpowiedzieć, zgłaszając się do ojców kapucynów, pierwszy rok jest poznawaniem zgromadzenia, jego charyzmatu, zasad, jakie tu panują, i życia, jakie może stać się naszym udziałem. Kolejny to nowicjat, czyli w ciszy i oderwaniu od świata rozeznawanie, czy rzeczywiście chcę poświęcić się Bogu jako zakonnik. Następne dwa lata to czas, by to wszystko, co do tej pory poznaliśmy w teorii, przenieść na codzienne życie − mówią bracia. Po tym okresie odbywają studia teologiczne. Wtedy kończy się okres przygotowania do święceń.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się