Wieczór Bożego Ciała zgromadził mieszkańców Chełma na wspólnej modlitwie uwielbienia. Amfiteatr Kumowa Dolina wypełnił się śpiewem i radością dzięki kolejnemu Wieczorowi chwały.
To już kolejny raz w wieczór Bożego Ciała w Chełmie odbyło się muzyczne spotkanie uwielbienia. W tym roku hasłem przewodnim były słowa „Napełnieni mocą”. Tytuł koncertu nawiązuje do przeżywanego w Kościele Roku Ducha Świętego. To właśnie na Trzeciej Osobie Boskiej skupiały się utwory, rozważania i świadectwa zaproszonych osób. Przed publicznością wystąpił lubelski zespół Good God, który poprowadził modlitwę. W centrum wydarzenia był Najświętszy Sakrament.
– To spotkanie ma pomóc przywrócić ludziom nadzieję. Pandemia wszystkich nas zmęczyła, dlatego chcemy spotkać się i uwielbiać Pana Boga we wszystkim, co nam daje. Chcemy odnawiać relacje z Bogiem i drugim człowiekiem oraz tworzyć wspólnotę modlitwy. Tegoroczne hasło zaczerpnięte z Ewangelii św. Łukasza jest przesłaniem Jezusa do apostołów i do nas, ludzi dzisiejszych czasów, byśmy się nie bali, bo On chce nam dać moc z wysoka, czyli Ducha Świętego, który nas poprowadzi – mówi ks. Paweł Gołofit lider zespołu Good God.
W centrum koncertu znalazł się Najświętszy Sakrament.Obok modlitwy nie zabrakło także konferencji, którą wygłosił ks. Jan Tadyniewicz z parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie.
– Moc z wysoka, która w sposób szczególny jest w tegorocznym koncercie obecna, to moc, jakiej my, chrześcijanie, chcemy ciągle doświadczać. Każdy chrześcijanin wie, jak niesamowicie Bóg nas obdarowuje łaskami, udziela darów i nam błogosławi. Podzielę się z wami własnym doświadczeniem, że dostrzegam, jak rozlewa się morze łask, kiedy posługują w sakramencie pojednania. Dostrzegam też, jak Bóg obdarowuje ludzi, którzy są wokół mnie. Ta moc jest za darmo. Nie możemy sobie zasłużyć na nią w żaden sposób, bo jest darem. Bóg nas kocha niezależnie od tego, jacy jesteśmy. Naszym zadaniem jest zatrzymać się i odkryć tę miłość, która jest tak blisko. Bóg mówi, że wystarczy nam Jego łaski, a w naszych słabościach możemy doświadczać miłości i ratunku Boga – mówił ks. Jan.