Zwykle była to jedna niepowtarzalna noc, w tym roku jednak znacznie się rozciągnęła, bo trwać będzie aż do 21 lipca. W Lublinie to kulturalne wydarzenie wystartowało 4 czerwca.
Na każdym kroku widać było odciśnięte piętno pandemii. W porównaniu z wcześniejszymi Nocami Kultury tegoroczna wypadła bardzo skromnie. Nie znaczy to jednak, że nie ma czego oglądać. Każdy, kto wybierze się na spacer po Starym Mieście w Lublinie, zwróci uwagę na instalacje, jakie pojawiły się w niektórych miejscach.
- Tegoroczna edycja potrwa przez kilka tygodni. Ma formułę spacerów w poszukiwaniu instalacji ukrytych w zaułkach Starego Miasta w Lublinie - podkreślają organizatorzy.
Już przekraczając Bramę Krakowską, można zobaczyć kolorowe ryby zawieszone między kamienicami - to wspomnienie jednej z minionych Nocy Kultury, kiedy świecące kolorowe morskie stworzenia ozdabiały Starówkę.
- Artystyczne obiekty w kolejnych tygodniach będą się zmieniać, zaprezentujemy te, które nie miały szansy pokazać się rok temu. Są też nowości. W tym roku hasłem przewodnim jest MOC Kultury. Moc to siła, energia i potencjał. Moc to również siła duchowa, twórcza siła życia, obejmująca zdrowie i energię do działania. Czujemy moc, gdy jesteśmy częścią grupy. Moc to ludzie! Zapraszamy wszystkich mieszkańców i przyjaciół Lublina do wspólnego odkrywania miasta na nowo, oraz do nieustannego patrzenia na nie z czułością - wyjaśniają organizatorzy.