W ubiegłym roku podczas modlitwy odczytał w swoim sercu pragnienie, by wziąć krzyż na ramiona i pójść z nim przez Polskę czyniąc swoją trasą znak krzyża na mapie Polski. Michał Ulewiński, wówczas 27 latek podjął się tej niecodziennej pielgrzymki i przeszedł prawie 1700 kilometrów od nadmorskiej miejscowości Różaniec na Giewont oraz z Gniezna do Sokółki. Była to jego prywatna inicjatywa, która wokół zgromadziła wiele życzliwych osób.

– Pomysł na wyprawę wyszedł z rozważania Pisma Świętego, a konkretnie Apokalipsy św. Jana Apostoła, gdy czytałem o pieczęci Boga Żywego. Wówczas dowiedziałem się, że chodzi o znak Krzyża Świętego. Stwierdziłem, że ja – będąc Świątynią Ducha Świętego, jak każdy z nas mogę przyczynić się do swoistego opieczętowania całej Polski i zachowania naszego kraju od kary za grzechy. Wziąłem więc krzyż i ruszyłem - opowiada Michał Ulewiński.

W drogę przez Polskę zaopatrzył się w trzy kanapki i butelkę wody. Jednak niczego mu nie brakowało.

- Pan Bóg o wszystko się zatroszczył. Postawił na mojej drodze ludzi, którzy częstowali mnie posiłkiem, przyjmowali na nocleg, a nawet przed wejściem na Giewont dostałem buty do chodzenia po górach, by łatwiej było mi dotrzeć pod ten szczególny krzyż - wspomina Michał.

W tym roku podjął się nowej inicjatywy. Przez 12 miesięcy roku chce odwiedzić 12 miast z figurą Matki Bożej Fatimskiej zapraszając ludzi do wspólnej modlitwy różańcowej i zawierzenia Matce. Jego droga wiedzie m.in. przez Chełm, gdzie w piątek 9 lipca dotrze do Bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

- O godz. 18.00 rozpocznie się Msza św., a po niej czuwanie modlitewne. Tak będzie przez tydzień do 15 lipca, kiedy to Michał wyruszy dalej. Te dni będą czasem wspólnej modlitwy i zawierzenia sercu Maryi. Zapraszamy każdego, kto chce się dołączyć do tego czasu bliskiego spotkania z Jezusem i Jego Matką do odwiedzania naszego kościoła - zachęca ks. Andrzej Sternik proboszcz chełmskiej parafii.