Chodzi o towarzyszenie, o to, żeby osoby samotne miały na kogo czekać i z czego się cieszyć, żeby wiedziały, że w razie potrzeby jest ktoś, kto odbierze ich telefon.
Pani Alicja nakryła stół białym wykrochmalonym obrusem, zdobionym własnoręcznie wykonanym haftem richelieu. Następnie ustawiła filiżanki z białej porcelany w różyczki, które w czasach kryzysu, kiedy niczego nie było w sklepach, udało jej się cudem kupić jako towar wybrakowany (na dzbanku było namalowanych mniej róż niż na filiżankach).
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.