Głoszenie królestwa Bożego to nie sprawa księży. O tym, jak wielkie znaczenie ma świadectwo o działaniu Pana Boga dziś, mówił do młodych w Chełmie Tymoteusz Filar.
Hasłem obchodów Światowych Dni Młodzieży były słowa: "Wstań, ustanowiłem cię świadkiem tego co zobaczyłeś". Gościem spotkania w Chełmie był Tymoteusz Filar, który dzielił się swoim doświadczeniem wiary. Do młodych obecnych na spotkaniu mówił:
"Pochodzę z rodziny wierzącej, zaangażowanej w życie parafii. W 2010 roku byłem na spotkaniu, na które przyjechali misjonarze z Brazylii. Tam usłyszałem, że Jezus kocha miłością bezgraniczną, na którą nie da się zasłużyć. Doświadczyłem namacalnie w tamtym momencie, że Bóg jest i mnie kocha. Później żyłem jako katolik, angażowałem się w różne rzeczy, ale nie widziałem, żeby wiara przynosiła owoce w moim życiu. W 2014 roku zacząłem doświadczać kryzysu wiary. Wtedy pojechałem na rekolekcje, gdzie usłyszałem, że Jezus to nie mit, ale On żyje dzisiaj. Księża, którzy głosili te rekolekcje opowiadali, jak widzieli osobiście, jak Jezus uzdrawia, jak ludzie, którzy doświadczali upadku, powstają. Wtedy powiedziałem: Jezu, jeśli to prawda, to ja choć Cię nie czuję i nie widzę, chcę podjąć decyzję, by pójść za Tobą i stać się Twoim uczniem.
Możemy chodzić do kościoła, ale nic z tego nie wynosić. Jezus pragnie decyzji, byśmy stali się jego uczniami dzisiaj. Ja wówczas świadomie powiedziałem: wyznaję Cię jako Zbawiciela i Pana i chcę byś rządził moim życiem.
W spotkaniu młodych w Chełmie uczestniczył bp Adam Bab.Gdy ktoś jest w bagnie, to nie jest sam w stanie wyciągnąć się z niego za włosy. Musi ktoś przyjść i nam pomoc. To właśnie Jezus przychodzi, by nas wyciągnąć z każdego dołu.
Ja podjąłem taką decyzję, że chcę żyć z Bogiem. Nic dramatycznego się nie stało. Zacząłem się więcej modlić. Na początku przez 5 min, czytać słowo Boże, potem 10, 15 min. Zauważyłem, że moje życie zaczęło się przemieniać. Zniknął gdzieś bezsens, który czułem, a pojawiła się radość i poczułem, że chcę, by moi rówieśnicy też zaczęli poznawać Boga, który kocha i zacząłem świadczyć. Pojechałem więc z grupą ewangelizacyjną na Festiwal Woodstock, by tam mówić o wielkich dziełach Bożych. Ten festiwal w Polsce gromadzi kilka tysięcy młodych ludzi pogubionych w życiu, którzy szukając sensu idą w używki. Pojechałem na ten festiwal by głosić im Jezusa. Spotkałem tam chłopaka - z dredami, brudnego, chyba już coś wypił i zaczął mi opowiadać, że został ochrzczony w kościele prawosławnym, potem przeszedł katechezę katolicką, ale nic z tego nie wyniósł. Wyjechał wtedy do Afryki, gdzie szukając sensu wszedł w religie hinduistyczne, a potem islam, ale nic to nie zmieniło. Podzieliłem się wtedy swoim doświadczeniem wiary, a on zaczął mówić, że mi zazdrości takiej wiary i pewności, że Bóg mnie kocha. Zapytałem go, czy chce żeby się pomodlić za niego. On umęczony i smutny popatrzył na mnie i powiedział, że dobrze. Zacząłem się modlić, wołając Ducha Świętego, by dał mu doświadczyć miłości. Nagle w jego oczach pojawiła się taka radość, że byłem w szoku. Zawołał, że chce dostać słowo Boże, by czytać i spotkać Boga. Zaprosiłem go na wieczorną adorację. On przyszedł i przyprowadził grupę kumpli i zaczął świadczyć, o tym czego doświadczył.
Bóg żyje i działa dziś, zachęcam was by Go szukać i Mu ufać, a On każdego poprowadzi".
Całe świadectwo Tymka, wygłoszone w Chełmie, można odsłuchać TUTAJ.