Środa Popielcowa to dzień, w którym rozpoczynamy okres Wielkiego Postu i na znak nawrócenia i pokuty posypujemy głowy popiołem. W tym roku to czas szczególny, bo tuż obok nas giną ludzie.
Tradycja posypywania głów popiołem zgodnie z przekazami źródłowymi pojawiła się już na początku VIII wieku. W następnym stuleciu papież Urban II uczynił obrzęd ten obowiązującym w całym Kościele katolickim.
Posypywanie głów popiołem ma symboliczne znaczenie, a do tego obrzędu wykorzystuje się popiół pochodzący z palm poświęconych w ubiegłoroczną Niedzielę Palmową.
W kościele św. Rodziny w Lublinie ks. Michał Bijak podczas południowej Mszy św., na której tłumnie zgromadzili się wierni nie tylko z osiedla, ale także z różnych stron miasta przypomniał, że okres Wielkiego Postu, to okazja, by doświadczyć jeszcze mocniej miłości i wolności Bożej.
- Dobry Bóg w swoim miłosierdziu zaprasza nas dziś, byśmy rozpoczęli czas przemiany naszego serca, czas nawrócenia - mówił w homilii. - To czas bardzo nam potrzebny, choć niełatwy i kojarzy nam się często z umartwieniem, zmaganiem, ze smutkiem. Ale jest to czas bardzo potrzebny i powinniśmy się radować z tego, że możemy rozpocząć Wielki Post. To też czas, w którym Bóg pragnie okazać nam wielką miłość, przemienić nasze serce po to, abyśmy mogli wyjść z wiezienia, do którego często na własne życzenie trafiliśmy. Bóg zaprasza dziś, aby trwając w czasie nawrócenia, przemiany, doświadczyć wolności i miłości.
Kapłan zaznaczył, że tegoroczny Wielki Post rozpoczynamy w okolicznościach bardzo przykrych. - Widzimy, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, gdzie jest wojna, gdzie giną ludzie. To wielki dramat. Te okoliczności powinny nas jeszcze mocniej mobilizować, abyśmy jeszcze bardziej w ten czas weszli i dobrze go wykorzystali.