Starszy, schorowany mężczyzna przyszedł o kulach na modlitwę o uzdrowienie prowadzoną przez ks. Krzysztofa Kralkę. Wyszedł o własnych siłach.
Pan Mieczysław dwa lata temu przeszedł udar. Chorował też na zapalenie pnia mózgu. W wyniku tych dolegliwości miał dużą trudność z utrzymaniem równowagi. Musiał chodzić o kulach, aby się nie przewracać.
W minioną sobotę uczestniczył w modlitwie o uzdrowienie, którą poprowadził ks. Krzysztof Kralka. W czasie modlitwy odłożył kulę i na oczach całego kościoła szedł, zachowując doskonałą koordynację. - Poczułem gorąco w biodrach i nagle doświadczyłem wielkiej siły. Dotarło do mnie, że nie potrzebuję kuli - mówi pan Mieczysław, który doświadczył Bożej mocy.
- Na drugi dzień przyszedł do mnie, by podziękować i opowiedzieć, jak się czuję. Chodził znakomicie bez pomocy kul - opowiada ks. Kralka.
Ks. Krzysztof posługę z modlitwą o uzdrowienie prowadzi w Lublinie w każdą pierwszą środę miesiąca. Kapłan posługuje również w wielu parafiach w całej Polsce.