25 marca 1944 r. w obozie na Majdanku zmarł bł. ks. Emilian Kowcz - kapłan niosący pomoc Polakom, Ukraińcom i Żydom w czasie niemieckiej okupacji. Do obozu koncentracyjnego trafił w 1942 r. Tam nadal pełnił posługę wśród współwięźniów.
Życiorys Emiliana Kowcza, greckokatolickiego księdza, nazywanego proboszczem Majdanka, nie jest powszechnie znany. A już sam fakt, że starał się jednać Polaków i Ukraińców, a także ratować Żydów w rzeczywistości wojennej i obozowej, jest wystarczającym powodem, by zainteresować się jego życiem i dziełem.
– Warto podkreślić, że mamy do czynienia z duchownym wschodniej tradycji. Ks. Emilian był kapłanem i ojcem rodziny. Miał żonę i sześcioro dzieci, dlatego jego wybory należy rozpatrywać także w tej perspektywie. Idąc do więzienia miał spory dylemat, podobnie z pobytem w obozie na Majdanku – tłumaczy ks. Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie.
Emilian przyszedł na świat 20 sierpnia 1884 r. w Kosmaczu, w rodzinie greckokatolickiego duchownego – Hryhorija Kowcza, który upowszechniał edukację wśród wiernych. Dbał również o wykształcenie i formację syna, który po ukończeniu gimnazjum rozpoczął studia teologiczne i filozoficzne w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Urbaniana. W 1910 r. wziął ślub z Marią Dobrianśką, a rok później przyjął świecenia kapłańskie z rąk bp G. Chomyszyna.
Pracę duszpasterską rozpoczął w parafii Podwołoczyska. Następnie służył wśród kolonistów ukraińskich w parafii Kozarac w Bośni. Po czterech latach posługi powrócił do Galicji. W 1919 r. został mianowany kapelanem Ukraińskiej Armii Halickiej. W 1922 r. ks. Kowcz objął urząd proboszcza parafii Przemyślany koło Lwowa, który sprawował przez 20 lat. W tym czasie prowadził działalność religijną i społeczną. Organizował lokalne kongresy eucharystyczne, inicjował liczne przedsięwzięcia o charakterze oświatowo-kulturalnym
W czasie niemieckiej okupacji ks. Kowcz niósł pomoc Polakom, Ukraińcom i Żydom (przed II wojną światową w Przemyślanach ponad połowę mieszkańców stanowili Żydzi). Nie wahał się katechizować i chrzcić Żydów, aby ochronić ich przed zagładą, łamiąc tym samym zarządzenia władz okupacyjnych i lekceważąc ich ostrzeżenia. Jeden z mieszkańców Przemyślan wspominał „Ks. Kowcz na oczach Niemców prowadził na placu obok cerkwi katechizację Żydów. Jako wierny sługa Boży, próbował ratować każdego człowieka (…).”
Działania te stały się przyczyną jego aresztowania 30 grudnia 1942 r. i osadzenia w więzieniu gestapo we Lwowie. Podczas przesłuchań nie tylko przyznał się do udzielania chrztu Żydom, ale także odmówił złożenia deklaracji o zaprzestaniu tej praktyki w przyszłości. To stało się powodem wysłania go do obozu koncentracyjnego na Majdanku w transporcie, który wyruszył ze Lwowa 30 sierpnia 1943 r. Po pokonaniu trasy prowadzącej przez Rawę Ruską i Zamojszczyznę 31 sierpnia dotarł do Lublina.
Na Majdanku przebywał na III polu więźniarskim, w baraku nr 14. W obozie pełnił posługę duszpasterską, uznając swoją obozową misję za dar Opatrzności. W listach wysyłanych do rodziny prosił, by nie podejmowano starań o jego zwolnienie, gdyż obóz jest miejscem, w którym pragnie pozostać, aby realizować kapłańskie obowiązki. W jednym z grypsów napisał: "Dziękuję Bogu za jego łaskawość dla mnie. Poza Niebem to jedyne miejsce, w którym chciałbym przebywać. Wszyscy jesteśmy tu równi: Polacy, Żydzi, Ukraińcy, Rosjanie, Litwini czy Estończycy. Jestem tu teraz jedynym kapłanem. Nie mogę sobie wyobrazić, co by oni beze mnie zrobili (…)".
Więźniowie wdzięczni za pomoc, okazywali mu szacunek i pomagali w ciężkiej pracy, dla wielu z nich stał się duchowym przewodnikiem.
Ksiądz Emilian Kowcz zmarł w obozowym szpitalu 25 marca 1944 r. z powodu ropnego zapalenia prawej nogi.