Jest ich w Polsce kilka. Najsłynniejsza jest Bieszczadzka, ale ta, która biegnie przez kilka miejscowości Lubelszczyzny, w niczym jej nie ustępuje.
Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa powstała w 1892. Założył ją Jan Kleniewski, który wybudował drewniane tory z Polanówki do cukrowni w Zagłobie.
W 1918 r. kolejkę przejęły Polskie Koleje Państwowe. Wąskotorówka uzyskała wówczas stałe połączenie z koleją normalnotorową w Nałęczowie. Ruch towarowy trwał nieprzerwanie do 2001 r., a przewozy pasażerskie do 1993 r.
Dziś Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa należy do największych atrakcji Lubelszczyzny. - Cieszymy się, że po dwuletniej przerwie znowu mogliśmy uruchomić przejazdy naszą kolejką, szczególnie że w tym roku świętujemy jubileusz 130-lecia jej istnienia - mówi dyrektor Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej Radosław Śpiewak.
Choć w zeszłym roku kolejka nie działała głównie z powodu pandemii, to trzeba też było wykonać pewne modernizacje. Jednak zarządzający NKW zorganizowali turystom inną atrakcję i na tory wysłali drezyny rowerowe. - W poprzednim sezonie rozpoczęliśmy kursy drezyn na naszych wąskich torach - mówi R. Śpiewak. - Ruszyły trzema trasami: Karczmiska-Polanówka, Karczmiska-Poniatowa oraz Karczmiska-Pustelnia.
Drezyny to, jak mówi dyrektor, wyjątkowa atrakcja dla tych, którzy oprócz obcowania bezpośrednio z przyrodą, chcą też zażyć zdrowego ruchu. - Taki przejazd to wysiłek fizyczny, więc nie wszyscy się na niego decydują. W tym roku częściej wybierana jest kolejka. W podróż po torach drezyną można się wybrać we wtorek, czwartek, piątek oraz w sobotę. Najdłuższa trasa z Karczmisk do Poniatowej i z powrotem.
Ci, którzy wolą błogie lenistwo i podziwianie malowniczych terenów Kotliny Chodelskiej i Lubelskiego Powiśla bez wysiłku w tempie ok. 20 km na godzinę, mogą w każdą środę i niedzielę już od początku maja do połowy grudnia wybrać się na przejażdżkę jedną z dwóch aktualnie dostępnych tras.
Zarówno w środę, jak i w niedzielę kolejka kursuje dwa razy. W środę wyjeżdża na trasę Karczmiska-Polanówka-Karczmiska o godz. 10 i 12. Podróż trwa godzinę. Natomiast w niedzielę kolej proponuje trasę: Karczmiska-Poniatowa-Karczmiska-Polanówka-Karczmiska o godz. 10 i 13.
Dla grup przejazdy są także organizowane w ciągu tygodnia. - W trakcie takiego przejazdu zapewniamy ognisko, parking na miejscu, mamy też wieżę widokową oraz małe muzeum historii naszej kolejki - zaznacza dyrektor Śpiewak.
Każdy, kto ma ochotę na dłuższą wyprawę po Lubelszczyźnie, może zabrać także ze sobą rower. NKW umożliwia przewóz rowerów za dodatkową opłatą.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się