W Lublinie odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary mordu dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach mieszkających na Wołyniu.
Najpierw Msza Święta, a potem uroczystości pod Pomnikiem Ofiar Zbrodni Wołyńskiej złożyły się na obchody upamiętniające pomordowanych na Wołyniu Polaków.
- To bolesna i trudna lekcja, jaką nasze narody mają za osobą. Wojna budzi demony, tak się stało także na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczpospolitej podczas II wojny światowej. Jesteśmy winni pamięć naszym rodakom, którzy stracili życie pomordowani przez nacjonalistów ukraińskich, ale to bolesne wydarzenie jest też dla nas przestrogą, by nigdy nie powtórzyło się to, co spotkało mieszkańców Wołynia. W kontekście wojny, jaka toczy się obecnie na Ukrainie, tym bardziej musimy wyciąać lekcję, która uchroni nas od podobnych tragedii - mówił Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
O konieczności pamięci i badania wydarzeń związanych ze zbrodnią wołyńską mówił też dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie dr Robert Derewenda.
- Kiedy w 1939 roku państwo polskie najechali z jednej strony Niemcy, a z drugiej Rosja sowiecka, obywatele polscy znaleźli się bez ochrony ze strony państwa. Okupanci nie tylko mordowali Polaków, ale również pozwalali na to, aby dokonywano innych działań na szkodę narodu polskiego. Zbrodnia wołyńska dotknęła wiele dziesiątek tysięcy Polaków, którzy od wielu pokoleń mieszkali na tych terenach, pracowali, tworzyli tożsamość tego regionu i jego kulturę, wraz z ludnością ukraińską i żydowską. Po II wojnie światowej nie było możliwości, by upamiętnić ofiary tej zbrodni. Nie mógł też budować własnej tożsamości czy niepodległości naród ukraiński, który został pozbawiony własnej państwowości przez wchłonięcie do ZSRR. Dziś, kiedy mamy wolne państwo, dbamy o pamięć o tych, którzy zostali zamordowani, oddajemy im cześć i badamy historię tej zbrodni - mówił Robert Derewenda.
Instytut Pamięci Narodowej dokłada starań, by informacja o Wołyniu była nie tylko obecna w świadomości Polaków, ale także docierała do opinii na całym świecie jako lekcja i przestroga.