Młodzi wrócili do Pliszczyna. Po przerwie pandemicznej znowu było ich dużo. Bawili się i modlili razem.
Pliszczyn to nieduża miejscowość granicząca z Lublinem. Raz w roku od wielu lat przeżywa oblężenie. Klasztorny ogród księży sercanów na tydzień zmienia się w wielkie pole namiotowe. Patrząc na nie z góry, można zobaczyć prawdziwą namiotową tęczę. Śniadanie na trawie, kolejka pod prysznic, często przeciekający namiot. Luksusów brak. Mimo że warunki wydają się dla dzisiejszej młodzieży, delikatnie mówiąc, trudne, to jednak jest coś, co młodych do Pliszczyna przyciąga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.