Bez Biblii nas by nie było

Ks. dr hab. Mirosław Brzeziński, prof. KUL, prodziekan Wydziału Teologii, i dr hab. Krzysztof Mielcarek, prof. KUL z Sekcji Nauk Biblijnych, mówią o nowej ofercie dla studentów i sensie zgłębiania teologii.

Wracając do Biblii, to chyba będziemy zgodni co do tego, że przeciętny uczeń wie więcej o mitologii greckiej niż o tekście kultury, jakim jest Biblia. Bez tych ksiąg i perykop nie byłoby literatury, sztuki, także współczesnej.

Prof. Krzysztof Mielcarek: Nas by nie było.

Ks. prof. Mirosław Brzeziński: Przyczyn tego stanu rzeczy może być kilka. Biblia ukazuje prawdę o człowieku i Bogu. Jest to dla wielu środowisk niewygodne, zwłaszcza gdy chce się manipulować człowiekiem. Przesłanie biblijne wskazuje, że człowieka należy traktować w sposób wyjątkowy, poprzez pryzmat jego godności osobowej. Ponadto, także w kontekście pandemii Covid-19, pokazuje, że nie wszystko jest zależne od człowieka, że jest Ktoś, kto tym wszystkim kieruje. Wyzwolenie od Boga, które niosą niektóre współczesne kręgi, powoduje, że wszystko można, zwłaszcza silniejszym.

Prof. Krzysztof Mielcarek: Mam poczucie, że wielu ludzi traktuje Biblię jako rodzaj więzienia, który chcą zaprowadzić duchowni, a także jako przyczynę ich poczucia winy. Kiedyś, gdy mój syn chodził do szkoły, polonistka zaprosiła mnie, abym powiedział uczniom o Biblii. Powiedziałem m.in., że jest najczęściej czytaną książką na świecie. Byli tym faktem wyraźnie zaskoczeni. Warto w tym kontekście zacytować definicję Biblii, którą podał Abraham Heschel: „To jest zapis konwulsji ludzkiego serca poszukującego Boga przez wieki”. Jeśli ktoś na poważnie zaczyna czytać Pismo Święte, to odkrywa, że to jest jego świat, że to o nim. To nie jest tak, że ktoś mi coś każe, tylko ja w swojej niedoskonałości nie mam narzędzi, nie mam terminów, które pozwoliłyby mi określić siebie samego, a w Biblii można je odnaleźć. Nawiązując znów do Petersona, on twierdzi, że pewne motywy zawarte w Biblii, które ukształtowały naszą antropologię, są zgodne z biologią, która ma 350 mln lat. Ja odkrywam prawdę o sobie, o mojej konstrukcji, od biologii poczynając, przez emocje, aż po sferę nazywaną religijną, której nie da się ująć, i nagle się okazuje, że to mój świat, a nie stare mity. Bo w Biblii zawarta jest prawda o mnie, która pozwoli mi się zintegrować i żyć sensownie.

Ks. prof. Mirosław Brzeziński: Z drugiej zaś strony Biblia to historia Boga, który poszukuje człowieka.

Prof. Krzysztof Mielcarek: Chciałbym podać pewną anegdotę. Przebywając w klasztorze dominikanów w Jerozolimie, spotkałem młodego prawnika, który formował się długie lata w duszpasterstwie dominikanów. Podczas dyskusji, jaką toczyliśmy w gronie zakonników, powiedział: „Jak to jest, że skończyłem swoją formacje przy dominikanach na etapie studenckim, a nikt mi nie powiedział, że Pismo Święte jest tak ważne w moim życiu?”. Okazuje się, że mamy bardzo bogatą tradycję katolicką w Polsce, ale ten motyw spotkania z Bogiem przez Słowo, zwłaszcza indywidualnie, jest słabo obecny poza niektórymi ruchami. Przeciętny katolik nie rozumie duchowości opartej na tym, by czytać rano słowo Boże i kierować się nim przez cały dzień. Nie jest też w taką duchowość wprowadzany.

Czy rodzina może zapewnić doświadczenie spotkania z Bogiem w Piśmie Świętym?

Prof. Krzysztof Mielcarek: Kluczem jest doświadczenie pierwotne, w rodzinie. Pytanie tylko, ile mamy takich rodzin, które mogą przekazać doświadczenie spotkania z Bogiem w Piśmie Świętym?

Dlaczego tak mało wykorzystujemy Biblię w kontekście ochrony przyrody?

Ks. prof. Mirosław Brzeziński: Przyczyn jest wiele. Natomiast warto zwrócić uwagę na te fragmenty, zawarte również w Nowym Testamencie, które wzywają człowieka do poszanowania tej rzeczywistości, która mu została dana. Nie wolno nikomu wykorzystywać stworzenia, łamiąc prawo ustanowione przez Boga. Być może należałoby zwrócić uwagę na język w tym obszarze, a także poświęcić więcej miejsca człowiekowi żyjącemu w świecie stworzonym przez Boga.

Po jaką książkę poświęconą chrześcijaństwu warto sięgnąć w wakacje? Zapewne warto po „Wprowadzenie w chrześcijaństwo” J. Ratzingera, a także „Jezusa z Nazaretu” R. Brandstaettera i książkę o tym samym tytule J. Gnilki…

Prof. Krzysztof Mielcarek: Te dwie ostatnie to dwa różne światy… Ale poleciłbym jeszcze „Mere Christianity” C.S. Lewisa.

Ks. prof. Mirosław Brzeziński: Ewangelie. Dlatego, że są pisane językiem zrozumiałym. Jezus mówi językiem prostym.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..