Już w sobotę 3 września wyruszą z wielu parafii naszej archidiecezji piesze pielgrzymki do Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy. Wśród nich będzie grupa ze Świdnika.
Będą to tysiące osób w różnym wieku, różnego stanu i z różnych parafii. Wyjdą o świcie, by dotrzeć do Wąwolnicy na wieczorne uroczystości.
- To nie jest nic zaskakującego, że tak wiele osób uczestniczy w pieszej pielgrzymce do Matki Bożej. Myślę, że dzieje się tak z kilku powodów. Tym najważniejszym jest chęć powierzenia Maryi różnych swoich spraw życiowych. Wiadomo, że jak dzieje się coś w życiu dziecka, to biegnie do matki po pomoc. W naszym chrześcijańskim życiu jest podobnie. Doświadczenie wiary mówi nam, że właśnie u Maryi jesteśmy bezpieczni, że z nią łatwiej możemy pokonać różne zakręty. A my dzieci chętnie z tego korzystamy - mówi ks. Andrzej Krasowski proboszcz parafii NMP Matki Kościoła w Świdniku, który od lat pielgrzymuje z wiernymi do Wąwolnicy.
Innymi powodami są termin i odległość, jaką pielgrzymi mają do pokonania.
- Nawet taka jednodniowa pielgrzymka oddaje ducha rekolekcji w drodze. Kto raz tego doświadczył chętnie wraca na szlak. Z różnych powodów nie każdy może sobie pozwolić na pójście z pieszą pielgrzymką na Jasną Górę. Czasem nie mamy tyle urlopu, czasem nasze zdrowie nam nie pozwala, czasem mamy jakieś inne powody. Pielgrzymka do Wąwolnicy trwa jeden dzień w sobotę, więc łatwiej nam się zorganizować, no i do pokonania mamy ok. 30-40 km, w zależności od miejsca wyjścia, a nie 300 km, jak to jest w przypadku Częstochowy - wyjaśnia ks. Andrzej.
Każdy, kto chciałby dołączyć do pielgrzymów jest zaproszony. Grupy pielgrzymkowe wyjdą po porannych Mszach świętych z wielu parafii. Warto się przyłączyć.