30 temu lubelskie koło Towarzystwa Pomocy, którego jednym z założycieli był ks. Jan Mazur, przekształciło się w Bractwo Miłosierdzia im. św. brata Alberta.
Ksiądz Jan Mazur najpierw jako młody kapłan był kapelanem więziennym, potem pracował jako rektor kościoła przy ul. Zielonej w Lublinie. Tam uruchomił kuchnię dla ubogich, potem zorganizował schroniska dla osób w kryzysie bezdomności w Lublinie, Chełmie, Zamościu i Puławach, a nawet udało mu się otworzyć przy ul. Zielonej przychodnię dla bezdomnych.
Wszystkim osobom w kryzysie bezdomności, które spotykał, najpierw proponował spowiedź generalną, później leczenie odwykowe w szpitalach spotkania modlitewne i stały kontakt z Bractwem Miłosierdzia.
Dziś na ulicę Zieloną trafia codziennie ok. 250 osób a w okresie zimowym przynajmniej 100 więcej. - Przychodzą, by przede wszystkim zjeść gorący posiłek, ale też, by porozmawiać - mówi obecna prezes Bractwa Monika Zielińska. - Aktualnie jedynie 20 proc. trafiających tu ludzi to osoby w kryzysie bezdomności. Większość to osoby ubogie z okolicznych kamienic, którym nie starcza na życie.
Bractwo Miłosierdzia nie tylko ich karmi, ale także zaopatruje w chemię, opłaca bilety miesięczne, rachunki za światło, butle z gazem, kupuje leki.
Organizacja oprócz jadłodajni na Zielonej od przeszło 30 lat prowadzi także bez przerwy noclegownię i ogrzewalnię przy ul. Dolnej Panny Marii w Lublinie. Do dyspozycji potrzebujących jest tam w sumie 65 miejsc.
Wielu ludzi dobrej woli pomaga Bractwu w codziennym funkcjonowaniu. - Dzięki darczyńcom mamy z czego gotować posiłki i jesteśmy ogromnie wdzięczni, bo ludzie przynoszą nam gotowe produkty, dzielą się tym, co mają. Problemem są jednak rachunki, które musimy płacić. Każdemu jednak staramy się pomagać tak, jak tylko możemy, nie chcemy nikogo zostawiać samego w trudnej sytuacji - podkreśla M. Zielińska.
Wesprzeć Bractwo jak zaznacza Monika Zielińska, można na wiele sposobów. - Można przyjść jako wolontariusz i pomóc nam w kuchni, zrobić zakupy spożywcze. Można nas też wspomóc finansowo, można też po prostu przyjść i porozmawiać z nami i z naszymi podopiecznymi.
Bractwo zbiera też ubrania zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet jak i dzieci. - Teraz potrzebujemy odzieży zimowej, ale prosimy, by to była odzież czysta i niezniszczona. Chodzi o to, byśmy nie musieli wydawać pieniędzy na utylizację śmieci.
Z okazji 30-lecia Bractwa, w kościele św. Jozafata przy ul. Zielonej abp Stanisław Budzik odprawi dziś o godz. 17 uroczystą Mszę św. w intencji organizacji.