Rocznica beatyfikacji prymasa Wyszyńskiego była okazją do powrotu do czasu, kiedy był biskupem w Lublinie. Opowiada o tym m.in. wystawa pod Wieżą Trynitarską.
Msza św. pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika w lubelskiej katedrze, prelekcja o lubelskich czasach bp. Wyszyńskiego wygłoszona przez ks. Krzysztofa Grzesiaka, postać prymasa wyświetlana na Wieży Trynitarskiej w Lublinie i wystawa złożyły się na uczczenie pierwszej rocznicy beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.
Opowiadając o jego lubelskich czasach, ks. Krzysztof Grzesiak przypomniał, że jako biskup wizytował 80 parafii czyli jedną trzecią wszystkich istniejących w ówczesnej diecezji lubelskiej. Świadectwem tych wizytacji są protokoły wizytacyjne opracowane przez Bolesława Pylaka, ówczesnego alumna lubelskiego seminarium.
- Biskup Stefan interesował się każdym aspektem życia parafii, zaglądał w każdy kąt. Rozmawiał z ludźmi. Interesował go stan duchowy i moralny parafian w kontekście minionej wojny i okupacji oraz niesprzyjających warunków po wojnie. Zachęcał do zakładania grup parafialnych, ze szczególną troską pochylał się nad młodzieżą i robotnikami. Promował czytelnictwo katolickie. Wiele uwagi poświęcał sprawom materialnym, świątyniom uszkodzonym w czasie wojny, plebaniom, domom parafialnym i infrastrukturze parafialnej. Odwiedzał cmentarze, kontrolował księgi parafialne. Odwiedzinom w parafiach towarzyszyło bierzmowanie często wielkich grup - mówił ks. Krzysztof Grzesiak.
Zwrócił uwagę, że bliskie biskupowi było nauczanie ludzi pracy, które w kościele św. Michała Archanioła na Bronowiczach gromadziło tłumy robotników chcących słuchać nauk swego biskupa.
Jego przywiązanie do Matki Bożej pokazują inicjatywy maryjne, jakie podjął jako biskup lubelski. Wśród nich były: koronacja obrazu Matki Bożej Chełmskiej 7 lipca 1946 roku, promocja sanktuarium Maryjnego w Krasnobrodzie uwieńczona kongresem różańcowym w lipcu 1947 roku, kongres różańcowy w Puławach w 1948 roku, kongres Maryjny w Chełmie we wrześniu 1948 roku, a w październiku kongres różańcowy w Janowie przy udziale 25 tys. uczestników. On też podłożył podwaliny kultu maryjnego w Wąwolnicy. Reaktywował struktury Caritas, a także IWKR, wspierał KUL.
22 października 1948 roku bp Wyszyński, przebywając w Zakopanem na rekonwalescencji po operacji wyrostka robaczkowego, dowiedział się o śmierci prymasa Augusta Hlonda. W grudniu on sam został wybrany nowym prymasem.
30 grudnia wyraził kanoniczną zgodę na objęcie nowych urzędów. Dwa dni później, w Nowy Rok 1949, zapisał „Nie myślałem, że w tym roku wypadnie mi pożegnać Lublin. Po raz trzeci w moim życiu. Tym razem pewnie ostatecznie, ale jestem tylko bożym chłopcem na posyłki. Czułem, że w lubelskiej katedrze nie spocznę”.
Ostatniego dnia stycznia opuścił Lublin. Na kartach swoich „Dzienników” Stefan Wyszyński opisał moment pożegnania:
„Przejazd przez miasto. Rzut oka na fronton katedry, gdzie zostało moje zawołanie „Soli Deo” na kartuszu nad oknem. Spojrzenie przez Kapucyńską na umiłowany fronton kościoła Matki Bożej Zwycięskiej, ciekawe spojrzenie w głąb dziedzińca KUL i już jesteśmy poza miastem. Lublin pozostał. Bóg z nim”.