Pamięć o rosyjskiej agresji na Polskę i Polakach, którzy zostali przez Rosjan zamordowani lub wywiezieni z kraju, wciąż jest żywa. W Lublinie uczczono ofiary tamtych wydarzeń.
Wojska Związku Sowieckiego 17 września 1939 r. przekroczyły wschodnie granice Polski, która od ponad dwóch tygodni stawiała opór niemieckiemu agresorowi. W ten sposób Stalin złamał postanowienia paktu o nieagresji oraz wywiązał się z ustaleń tajnego protokołu paktu Ribbentrop-Mołotow. W 83. rocznicę tamtych tragicznych wydarzeń w Lublinie odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary agresji Rosji sowieckiej na Polskę, połączone z Dniem Sybiraka.
Uroczystości rozpoczęły się złożeniem kwiatów pod tablicą por. Jana Bołbotta w Collegium Iuridicum KUL oraz prezentacją wystawy "Pamięć o ludziach, którzy cierpieli", przygotowanej przez Oddział IPN w Lublinie i XXVII LO im. Zesłańców Sybiru w Lublinie. Następnie w kościele pw. Wniebowzięcia NMP Zwycięskiej sprawowano Mszę św. w intencji ofiar agresji sowieckiej 17 września 1939 r., poległych na Kresach Wschodnich, ofiar mordu katyńskiego, zmarłych na zesłaniu i w łagrach Sybiru.
- Dzisiejsza uroczystość to przede wszystkim możliwość złożenia pokłonu wszystkim ofiarom i uczestnikom wspomnianych wydarzeń oraz wyrażenia współczucia najbliższym ofiar i bohaterów tamtego czasu. Jednak bardzo byłoby ubogie to świętowanie, gdyby ograniczyło się tylko do tego wyrażenia, dlatego, że historia Polski od XVIII w. to historia powtarzających się zdarzeń, których przyczyny i przebieg są niemal identyczne. Każdemu wydarzeniu, którego skutkiem była utrata niepodległości przez Polskę, towarzyszyły charakterystyczne etapy: rodzaj wojny hybrydowej i wyszukiwanie w społeczeństwie tych, którzy tym zamierzeniom sprzyjają, działania zbrojne oraz masowe prześladowania żołnierzy i ludności cywilnej - podkreślał wojewoda lubelski Lech Sprawka podczas centralnej części uroczystości na pl. Litewskim.
Jedna z historii, jakiej doświadczyły polskie rodziny poprzez agresję sowiecką, dotyczy Marii Nazaruk, która jako dziecko wraz z mamą i rodzeństwem została wywieziona na Sybir. Jej relację można przeczytać w tekście Uratował nas garnek ze smalcem.