W samym Lublinie kilkanaście skrzyżowań, w diecezji kilkadziesiąt, w Polsce - tysiące, zgromadziło na modlitwie ludzi, którzy w ten sposób polecali Bożemu Miłosierdziu swoje miejscowości.
Z roku na rok rośnie liczba "omodlonych" skrzyżowań, rośnie też liczna ludzi, którzy gromadzą się 28 września, czyli w rocznicę beatyfikacji bł. ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. Faustyny, by polecać Bożemu Miłosierdziu miejsca swego zamieszkania. Wszystko trwa 10 minut.
– Tyle trzeba, by z wiarą odmówić koronkę do Bożego Miłosierdzia. To przecież tak niewiele, a skutki są niesamowite. Zmiany na lepsze dotyczą nie tylko miejscowości, w których modlą się ludzie, ale wielu konkretnych spraw w życiu osobistym modlących się. Tę modlitwę warto praktykować cały rok, nie tylko jednego wrześniowego dnia, ale codziennie, bo każda Koronka ratują jakąś duszę – mówi Jacek Wolski z diakonii Miłosierdzia Ruchu Światło-Życie archidiecezji lubelskiej.
Wciąż jednak inicjatywa nazywana "iskrą Bożego Miłosierdzia" jest zbyt mało znana, dlatego każdy, kto dołącza do modlitwy jest jednocześnie apostołem Miłosierdzia Bożego.
Modlitwa na terenie parafii św. Józefa w Lublinie.- W naszej parafii modli się spora grupa ludzi. Tradycyjnie już gromadzimy się przy krzyżu przy ulicy Zana i odmawiamy razem koronkę. Większość osób to ludzie starsi, ale nie tylko. W tym roku dołączyły do nas także młode osoby, co mnie bardzo cieszy. Modlitwa łączy pokolenia - mówi ks. Andrzej Szulej proboszcz parafii św. Józefa w Lublinie.
Nie tylko tutaj młodzi dołączyli się do modlitwy.
- Uczestniczyłam w takim spotkaniu pierwszy raz i było to dla mnie bardzo poruszające doświadczenie. Dowiedziałam się o modlitwie od mojej koleżanki, która z rodzicami w tamtym roku modliła się na skrzyżowaniu z Al. Kraśnicką, zaczęłam szukać informacji o tym, czym jest "iskra Bożego Miłosierdzia" i kiedy dowiedziałam się, jaką moc ma taka modlitwa, jak bardzo może zmienić najbliższą okolicę, całe miejscowości, a przede wszystkim ludzi, którzy się modlą, postanowiłam dołączyć w tym roku. Tyle niepewności i lęku panuje teraz na świecie, jedyną rzeczą jaką mogę zrobić, by się nie bać to zawierzyć Bożemu Miłosierdziu - mów Kasia Nowicka.
Mimo tego, że modlitwa na ulicy odbywa się raz w roku, warto Koronkę do Bożego Miłosierdzia odmawiać codziennie. W każdej miejscowości są miejsca, w które niechętnie zapuszczają się ludzie, miejsca szczególnie niebezpieczne czy takie, gdzie gromadzą się potrzebujący, jak choćby szpitale, domy dziecka, schroniska dla bezdomnych. Objęcie tych miejsc modlitwą zmienia ich oblicze.