Korzenie oazowe ma tysiące ludzi w Polsce, wśród nich są także osoby pełniące odpowiedzialne funkcje. O tym, jakie znaczenie ma do dziś formacja zaproponowana przez ks. Blachnickiego rozmawiano na KUL.
Ks. Franciszek Blachnicki - twórca Ruchu Światło-Życie, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1995 roku, był również naukowcem i wykładowcą KUL. Obszar jego pracy naukowej obejmował zagadnienia pedagogiki chrześcijańskiej, katechetyki, teologii pastoralnej i liturgiki. Współtworzył Instytut Teologii Pastoralnej KUL, a przy nim Lubelski Zespół Liturgistów oraz Instytut Formacji Pastoralno-Liturgicznej. Jego osobiste doświadczenie żywej wiary i pogłębione studia teologiczne dały podwaliny Ruchu Światło-Życie, który jako ruch posoborowej odnowy Kościoła funkcjonuje dziś na wszystkich kontynentach.
- Ks. Franciszek w swojej pracy naukowej związany był z naszym uniwersytetem. To on przygotował na obszar Polski koncepcje parafii jako wspólnoty wspólnot, to jego liczne opracowania i działania przyczyniły się do ożywienia życia religijnego w Polsce. Oprócz niezwykle owocnej pracy naukowej i duszpasterskiej ks. Franciszek był przede wszystkim człowiekiem pełnym wiary i pokoju. Ja sam miałem okazję go spotkać. Imponował mi swoją charyzmatyczną postacią, przez swoją postawę pełną pokoju, opanowania, refleksję i zaufanie Bogu pociągał za sobą. Miał niezwykłą zdolność oceny i przenikania obszarów, w których funkcjonują młodzi ludzie i chciał dotrzeć do każdego z nich. Mówił, że "człowiek wtedy działa w sposób najdoskonalszy, najpewniejszy i najmocniejszy, gdy działa zgodnie z Bożym planem zbawienia i z Bożą wolą". Myślę, że to stąd płynęła jego moc i aktywności, które do dziś pociągają kolejne pokolenia - mówił ks. prof Mirosław Kalinowski rektor KUL.
Droga formacji proponowana przez ks. Franciszka Blachnickiego zakładała nie tylko osobistą relację z Panem Bogiem, ale i zaangażowanie chrześcijan w sprawy społeczne. Wielu samorządowców, liderów różnych stowarzyszeń i postaci sceny politycznej ma za sobą spotkanie z ruchem oazowym. Jednym z nich jest wicepremier Henryk Kowalczyk, który na KUL podzielił się swoim doświadczeniem wspólnoty.
– Gdyby nie Ruch Światło-Życie, który został postawiony przede mną na początku roku 1988 i formacja w Domowym Kościele, pewnie nie byłbym w tym miejscu. To wówczas ksiądz opiekun naszego kręgu małżeńskiego, w którym się z żoną formowaliśmy, namawiał nas do zaangażowania w życie społeczne. Najpierw robiłem to na gruncie lokalnym, potem przyszła szersza odpowiedzialność. Bliskie było mi nauczanie ks. Blachnickiego, który zachęcał by to świeccy uformowani chrześcijanie angażowali się szerzej w życie kraju. Ta idea przyświeca mi do tej pory, ale także ułatwia funkcjonowanie, kiedy człowiek wie, że jako sługa nieużyteczny, robi wszystko, co do niego należy, ale owoce nie zależą od niego. To moim zdaniem jest najlepszym sposobem funkcjonowania na każdej płaszczyźnie życia - mówił wicepremier Henryk Kowalczyk.
Wielkim darem ofiarowanym społeczeństwu przez ks. Franciszka Blachnickiego jest Krucjata Wyzwolenia Człowieka czyli dobrowolna abstynencja.
– Dla mnie osobiście to pole większego zaangażowania w ramach Diakonii Wyzwolenia, gdyż mimo zmieniających się czasów, walka z alkoholizmem i różnymi zniewoleniami w jakie uwikłany może być człowiek, ma ogromne znaczenie – podkreślał pan minister.
Warto postawić pytanie, jak wyglądałaby Polska i polskie społeczeństwo, gdyby nie inicjatywa ks. Blachnickiego w postaci oazy? Mówił o tym ks. Przemysław Kantyka dziekan Wydziału Teologii KUL, na którym przed laty pracował ks. Franciszek.