W parafii św. Jana Pawła II w Lublinie odbyły się pierwsze w historii misje parafialne. To czas wielkiej łaski i szansa na odnowę wiary, ale także okazja do integracji parafii.
Misje w parafii odbywają się średnio co 10 lat. W młodej lubelskiej parafii pod wezwaniem św. Jana Pawła II ten czas przypadł akurat na okres pandemii.
- W związku z sytuacją epidemiologiczną nie mogliśmy dwa lata temu zorganizować misji świętych, ale w tym roku postanowiliśmy to nadrobić. Zaprosiliśmy do poprowadzenia tych wyjątkowych rekolekcji ks. Bogusława Kowalskiego z Warszawy. Przez ponad 30 lat był bliskim przyjacielem ks. Piotra Pawlukiewicza, z którym wspólnie wydali książkę "Czarny humor, czyli o Kościele na wesoło". Jest znanym i cenionym księdzem, który dzieli się świadectwem wiary - mówi ks. Grzegorz Trąbka, proboszcz parafii św. Jana Pawła II w Lublinie.
Przez cały tydzień, od 16 do 23 października, trwały nauki rekolekcyjne gromadzące w kościele nie tylko parafian, ale i gości, którzy chcieli posłuchać znanego z mediów kapłana.
Poświęcenie odnowionego krzyża, który jest też pamiątką misji.- Zaczynając ten czas misji, staraliśmy się dotrzeć do wszystkich mieszkańców parafii. Ks. Bogusław napisał specjalny list zapraszający do udziału, przygotowaliśmy foldery z programem i roznieśliśmy to do każdego mieszkańca parafii. Nie wszyscy z zaproszenia skorzystali, ale nawet jeśli nawrócił się dzięki głoszonemu słowu tylko jeden człowiek, to i tak warto podejmować trud ewangelizacji - podkreśla proboszcz.
Na zakończenie misji został poświęcony odnowiony krzyż, który postawił na placu kościelnym ks. Jan Kiełbasa, pierwszy organizator Centrum Jana Pawła II, kiedy 15 lat temu został skierowany do przygotowania budowy kościoła.
Nie zabrakło także spotkania integracyjnego. - Ks. Bogusław, prowadząc misje, zachęca, by na koniec odbyła się parafialna potańcówka lub inne wspólne świętowanie. U nas tańców nie było, ale czas pełen humoru przy ciastkach i kawie był okazją do integracji - mówi ks. Grzegorz.