Modlitwa przy relikwiach młodego Włocha bł. Carlo Acutisa, świadectwa wiary i radość spotkania wypełniły obchody Światowego Dnia Młodzieży w archidiecezji lubelskiej.
W niedzielę, 20 listopada, w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, w kościele obchodzony był Światowy Dzień Młodzieży i spotkanie młodych Archidiecezji Lubelskiej, które w tym roku odbywało się pod hasłem „Maryja poszła z pośpiechem…”
Młodym towarzyszyły relikwie, także bardzo młodego człowieka, który mając 15 lat umierał z radością przekonany, że przechodzi do życia wiecznego, gdzie będzie oglądał Boga twarzą w twarz.
- Jego życie jest przykładem na to, że świętość osiągalna jest w każdym wieku. Zwyczajny chłopak, zafascynowany komputerami, żyjący przecież nie tak dawno temu, a jednak niezwyczajny na swój sposób. Każdy dzień oddawał Bogu, siłę czerpał z Eucharystii i śmiało mówił swoim rówieśnikom o Bogu pełnym miłości. Bez lęku wyznawał, że naszym celem powinna być wieczność, a nie doczesność. Powtarzał, że niebo czeka na nas od zawsze - mówił o Carlo Acutisie o. Azariasz Hess, który towarzyszy peregrynacji relikwii po Polsce. To przygotowanie młodych do Światowych Dni Młodzieży, które w 2023 r. odbędą się Lizbonie.
Wielu młodych odnajduje swoje miejsce we wspólnocie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.Opowiadając o młodym błogosławionym przytaczał różne historie z jego życia.
- Carlo uważał, że Eucharystia jest autostradą do nieba. To z niej czerpał radość i inspirację do działania. Mimo młodego wieku, potrafił dostrzegać wokół siebie potrzebujących. Kiedy ktoś odwiedza jego grób w Asyżu, może się zdziwić widząc młodzieńca w dżinsach i butach sportowych. Gdy przygotowywano jego ciało do wystawienia, zwrócono się do jego rodziców z pytaniem, czy mają jakieś buty Carlo. Wówczas mama odpowiedziała, że niestety nie mają, bo Carlo miał tylko jedną parę i nie chciał by mu kupić inne dopóki te są na niego dobre. Mówił, że wokół ludzie mają tyle potrzeb i jest tyle biedy, że szkoda pieniędzy na kolejne buty. To już wiele mówi o tym młodym człowieku - opowiadał o. Azariasz.
Centralnym punktem spotkania była Msza św. w archikatedrze, której przewodniczył bp Adam Bab. Zwracając się do młodych wskazywał na Chrystusa Króla Wszechświata.
- Bóg jest królem wszechświata i o ile nie ma problemu by panować nad wszechświatem, to pewien problem jest z panowaniem nad jego cząstką, która nazywa się Ziemia i jest zamieszkana przez ludzi. Panowanie pełnego miłości Boga przynosi pokój, a tymczasem zaledwie kilkadziesiąt kilometrów stąd toczy się wojna. Ktoś może powiedzieć, że ten świat wypadł Bogu z rąk i stracił nad nim kontrolę. Tymczasem my dziś mamy wyjść na ulicę i swoim życiem świadczyć, że Jezus jest Królem. Czy to robimy? Zawężając perspektywę zadajmy sobie pytanie, czy w naszym życiu Chrystus panuje? Moja historia jest taka, że średnio spowiadam się co 2 tygodnie i wracam zwykle z tymi samymi grzechami, czyli nie udaje mi się zapanować nad nimi. Ten, kto staje wprawdzie wie, że o własnych siłach nie może opanować różnych rzeczy. Kiedy jesteśmy świadomi tego, możemy przyjść do Jezusa i poprosić Go, by zapanował nad naszym życiem. Wtedy staje się on rzeczywistym Królem - mówił bp Adam.
Niedziela Chrystusa Króla Wszechświata jest też świętem patronalnym Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Na co dzień żyją w różnych miejscowościach, chodzą do szkoły, studiują, podejmują pierwszą pracę, ale łączą ich wspólne ideały i działania.
Statut KSM wyjaśnia, że zasadniczym celem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży jest kształtowanie dojrzałych chrześcijan oraz aktywne uczestnictwo we wspólnocie i misji Kościoła przez szerzenie i upowszechnianie katolickich wartości i zasad we wszystkich dziedzinach życia, zwłaszcza społecznego i kulturalnego.
- Mówiąc tak zwyczajnie, chodzi o to, że każdy z nas, młodych, może mieć swój udział w budowaniu świata. To od nas, naszych wyborów i decyzji zależy, jaka będzie przyszłość. Żeby była dobra, chcemy opierać ją na Panu Bogu i, czerpiąc przykład z Ewangelii, iść do drugiego człowieka, szczególnie potrzebującego - mówią młodzi.