Trafili tu w różnych momentach swojego życia. Niektórzy razem z ks. Mietkiem Puzewiczem wskrzeszali Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży w archidiecezji, inni związali się z nim nieco później. Dziś łączą ich przyjaźń, wartości i cel.
Choć mają już swoje dzieci, ciągle czują się częścią Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Wiedzą, że to właśnie KSM-owi zawdzięczają to, kim są i jak ułożyło się ich życie. O swoich początkach, relacjach i dorosłym życiu opowiadali w czasie tegorocznego święta patronalnego Bożena i Piotr Kaczyńscy oraz Tomasz Biedacha – współtwórcy fundacji „Skrzydła dla Edukacji”.
Inspirowani przez Jana Pawła II i ks. Mietka
Do KSM dołączyli przypadkiem, każde w innym mieście. Bożena z Piotrem jako pierwsi po wojnie w archidiecezji lubelskiej składali przyrzeczenia ksm-owskie. To był rok 1993. Ślubowali pracować nad sobą, służyć Bogu, Kościołowi i ojczyźnie. – Ciągle pamiętam ten wielki tłum i wspólnie wypowiadane słowa – wspomina Bożena. – Do dziś to we mnie żyje – dodaje.
Do działania inspirował ich ks. Mietek Puzewicz, któremu zostało powierzone odbudowanie struktur KSM na Lubelszczyźnie. – Był wtedy wikariuszem w Łęcznej – mówi Piotr. – Najpierw tam jeździliśmy do niego, później formował nas już jako studentów w Lublinie. – On nas wszystkiego nauczył od podstaw. To, kim jesteśmy i gdzie dziś jesteśmy, zawdzięczamy właśnie jemu – podkreśla Bożena.
– Był ks. Mietek i był Jan Paweł II – dodaje Tomasz Biedacha. – Czas, kiedy byliśmy w KSM, był czasem, w którym mogliśmy inspirować się słowami papieża Polaka. To była największa inspiracja: orędzia, przemówienia do młodzieży, słowa, by od siebie wymagać, by nie bać się stawiać sobie wysoko poprzeczki – opowiada.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się