Mija pół wieku, odkąd w archidiecezji lubelskiej pojawiły się oazy - czyli wakacyjne rekolekcje, a potem spotkania formacyjne w ciągu roku. To dobry czas na wspomnienia, podziękowania i spojrzenie w przyszłość.
Świętowanie potrwa przez cały rok. Początek miał miejsce 2 grudnia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie spotkali się zarówno ci, którzy od lat związani są Ruchem Światło-Życie, jak i ci, którzy niedawni zaczęli tę drogę formacji.
Lublin jest miejscem szczególnym w historii Ruchu. Jego założyciel ks. Franciszek Blachnicki, związany przez wiele lat z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, nie tylko tu pracował i mieszkał, ale i wprowadzał w życie zasady, które miały zewangelizować każdego Polaka.
To on zachęcał do organizowania wakacyjnych oaz, czyli rekolekcji, które nie tylko pozwolą nawiązać osobistą relację z Panem Bogiem, ale i będą kształtować do konsekwentnego chrześcijaństwa w każdej dziedzinie życia. Pierwsza oaza w diecezji lubelskiej odbyła się w Klemensowie podczas wakacji 1973 r.
- Świętowanie uroczyście rozpoczęliśmy podczas obchodzonego tradycyjnie na początku grudnia Święta Patronalnego Ruchu Światło-Życie. W ten sposób wyrażamy wdzięczność za to, że Ruch trwa, rozwija się i wciąż pociąga ludzi, którzy chcą żyć, odkrywając Boży plan. To jednak nie koniec. Przez cały rok będziemy powracać do początków oazy poprzez różne wydarzenia, spotkania, wystawy i publikacje - mówi ks. Jerzy Krawczyk, moderator Ruchu Światło-Życie.
Jubileusz rozpoczęły wspomnienia osób, które od wielu lat związane są z Ruchem Światło-Życie archidiecezji lubelskiej. Wśród nich znaleźli się ks. Marek Maj, Marian Czajczyk. Jerzy Biegała, Bożena Białopiotrowicz oraz Elżbieta i Witold Kowalczykowie.
Ks. Marek Maj związał się na stale z Ruchem Światło-Życie w 1992 roku. Zachęcił go do tego ks. Jerzy Poręba, który wytłumaczył co to jest, a on wszedł w posługę i został opiekunem kręgów Domowego Kościoła. Od 1998 roku przez 15 lat był moderatorem Domowego Kościoła archidiecezji lubelskiej
Marian Czajczyk poznał Ruch w 1976 rok jako 15-letni chłopak. Najpierw była formacja własna, potem został animatorem, zaangażował się w pracę diakonii w diecezji oraz w pracę Centralnej Diakonii Moderacji Ruchu.
Jurek Biegała w Ruchu jest od 1978 roku. Pochodzi z Oleśnicy i tam zaczął swoją przygodę z oazą. W 1979 roku sam ks. Blachnicki ściągnął go do Lublina by tu się formował w Centrum Ewangelizacji, którego zadaniem było dotrzeć z Ewangelią do każdego Polaka. Pobyt w Lublinie przerwało powołanie go do wojska do Przasnysza. Tam przyłapano go na posiadaniu materiałów ewangelizacyjnych i karnie skierowano do Lublina.
Bożenka i Tomasz Białopiotrowiczowie do Ruchu trafili w 1979 roku. Namówił ich do tego zaprzyjaźniony ksiądz. Początkowo przyszli, bo nie chcieli robić mu przykrości, ale nie czuli tego. Z czasem okazało się, że to daje im siłę i nadaje głębszy sens życiu.
Witek i Ela Kowalczykowie weszli do Ruchu po długich namowach. Witek opierał się aż do udziału w spotkania z papieżem w Warszawie, kiedy Jan Paweł II wołał: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. Wówczas odczuł, że chce czegoś więcej i tak się zaczęło.
Projekt dofinansowano ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki w ramach programu "Międzypokoleniowe Centra Edukacyjne - wsparcie integracji międzypokoleniowej"
Więcej wspomnień i relację z uroczystości będzie można przeczytać w 50. numerze "Lubelskiego Gościa".