Jego Adwent skończył się nagle

Miał zaledwie 33 lata. Był świetnym kaznodzieją i spowiednikiem. Marzył i planował. Pan Bóg powołał go do siebie 24 listopada.

Rodzina, przyjaciele i kapłani pożegnali ks. Marcina Modrzejewskiego dzień przed jego urodzinami. Odszedł do Pana nagle nad ranem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..