Mają je już niektóre parafie w Polsce. Ma też lubelska parafia św. Andrzeja Boboli. Aplikacja staje się hitem.
Choć została udostępniona parafianom już jakiś czas temu, dopiero teraz liczba pobrań liczona jest w tysiącach. Można ją zainstalować bezpośrednio ze sklepu Play, a ci, którzy z niej korzystają, zostawiają same pozytywne komentarze.
Ksiądz Mirosław Ładniak aplikację kupił niedługo po tym, jak został w parafii św. Andrzeja Boboli proboszczem. − Pamiętam, że wtedy od razu zainstalowało ją ok. tysiąc osób. Zależało mi przede wszystkim na tym, by wiadomości z parafii docierały na bieżąco do tych ludzi, którzy nie mają mediów społecznościowych.
O rozpropagowanie aplikacji wśród parafian dba ks. Paweł Saran, wikariusz parafii św. Andrzeja Boboli. − Każdy, kto ją sobie zainstaluje na swoim telefonie, na bieżąco jest informowany o tym, co się dzieje w parafii − mówi ks. Paweł. − Jest też możliwość uczestnictwa przez aplikację w Mszy św. online oraz adoracji Najświętszego Sakramentu, są informacje o grupach modlitewnych, komentarze proboszcza. Wszystko to, co pojawia się na stronie internetowej albo w mediach społecznościowych automatycznie pojawia się także w aplikacji.
Aktualnie liczba pobrań aplikacji Bobola Lublin wynosi ok. 5,5 tys. przy 13 tys. wiernych w parafii. − To jest już dobry wynik, a teraz jak chodzimy po kolędzie, zachęcamy wszystkich, do korzystania z tej formy kontaktu − mówi ks. Saran. − Wiemy, że to naprawdę duże ułatwienie, także dla ludzi starszych, którzy chcąc coś załatwić w kancelarii, nie muszą dzwonić czy przychodzić. Wiele spraw mogą załatwić właśnie przez aplikację.
Z aplikacji korzystają parafianie w każdym wieku. − Ja nie mam Facebooka, a nie widziałam też jakoś potrzeby wchodzenia na stronę internetową parafii zbyt często. Gdy zainstalowałam aplikację, wszystkie wydarzenia i informacje przychodzą mi na bieżąco. Okazuje się, że o wielu fajnych rzeczach bym w ogóle nie wiedziała, gdyby nie ona − stwierdza pani Monika. − Zachęciłam sąsiadów i mogę ją polecić innym parafiom.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się