Głośno odtwarzany wywiad pozwala nam zatopić się w świat, którego już nie ma, obserwować wieś, praktyki religijne i społeczeństwo widziany oczami ostatniego twórcy ludowego.
Niepozorne obrazy Stanisława Koguciuka rzeczywiście urzekają prostotą. Ponad dwadzieścia jaskrawych olejnych dzieł na pilśniowych płytach w ręcznie zbitych, prymitywnych ramach kontrastuje z ceglaną ścianą i nieco ciemnym pomieszczeniem. W tle głośno odtwarzany wywiad z artystą, który pozwala nam zatopić się w świat, którego już nie ma, obserwować wieś, praktyki religijne i społeczeństwo postrzegany oczami ostatniego twórcy ludowego.
Trwająca aktualnie w lubelskim Centrum Spotkania Kultur wystawa obrazów Stanisława Koguciuka przedstawia trzy główne tematy zainteresowań w jego twórczości. Najobszerniej wyeksponowane zostały ludowe motywy widoczne na dziełach obrazujących prozę wiejskiej codzienności, której nieodłącznym elementem jest religia chrześcijańska stanowiąca drugi względem poświęconej obrazom przestrzeni temat malarski Koguciuka.
Popularność Stanisława Koguciuka już za życia artysty była ogromna. Malował dużo i wciąż za mało. Przez wiele lat jego prace cieszyły się i nadal cieszą niesłabnącym zainteresowaniem kolekcjonerów i znawców sztuki – informują organizatorzy wystawy. Szacuje się, że w ciągu swej niespełna pięćdziesięcioletniej twórczości namalował ok. dwadzieścia tysięcy obrazów.
Urodził się 1 maja 1933 r. na Wołyniu, w Jankowicach, na terenie dzisiejszej Ukrainy. Wychowywał się w rodzinie rzymskokatolickiej. W 1945 r. rodzina osiedliła się w Pławnicach, wsi w powiecie chełmskim. Przygodę z malarstwem rozpoczął dość późno. Malował początkowo na fragmentach koszul, a prace sprzedawał na targu w Chełmie. Malarz Julian Bajkiewicz pomógł mu doskonalić warsztat. W 2012 r. otrzymał ważną Nagrodę im. Oskara Kolberga „Za zasługi dla kultury ludowej”. Wystawę jego prac można było oglądać m.in. w Muzeum Narodowym w Lublinie. Zmarł 13 listopada 2021 r.