Chcą się zmieniać, szukać tego, co w życiu najważniejsze. Wiedzą, że do rozwoju potrzebny jest Pan Bóg, ale też drugi człowiek. Mężczyźni z Drogi Odważnych zapraszają do wspólnej podróży.
Dominik Kowalik mieszka w Świdniku, jest informatykiem, ma żonę i czwórkę małych dzieci. Jest też członkiem wspólnoty Droga Odważnych. − Pamiętam, jak pierwszy raz zostałem ojcem − opowiada. − Wiedziałem, że chcę poświęcać więcej czasu mojej rodzinie, ale wokół mnie mężczyźni skupiali się przede wszystkim na robieniu kariery. Czułem, że coś jest nie tak. Nie do końca wiedziałem, jak powinienem pogodzić te moje zobowiązania. Wiedziałem jednak, że musi nastąpić w moim życiu jakaś zmiana. Byłem wierzący, praktykujący. Mój spowiednik stwierdził, że muszę sobie znaleźć jakąś wspólnotę. Trafiłem na ogłoszenie o Drodze Lwa − trzy dni rekolekcji, które miały zmienić moje życie. Pojechałem. Wszystko się zmieniło. Spotkałem ludzi w różnym wieku, wykonujących różne zawody. Wcześniej myślałem, że mężczyźni w Kościele są słabi. Spotkałem świetnych facetów i zobaczyłem, jak fajne jest braterstwo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.