250 ewangelizatorów odwiedzi chełmskie rodziny. Przez dwa dni będą głosili słowo Boże i mówili, że Pan Bóg żyje.
Czy uda im się przekonać niewierzących, wątpiących i tych, którzy o Panu Bogu zapomnieli, że On jest i ciągle na nich czeka?
- Wiemy, że to nie będzie łatwe - mówi ks. Paweł Gołofit, główny organizator wydarzenia pod hasłem: "Ewangelizacja Chełma", dyrektor Chełmskiego Centrum Ewangelizacji. - Ale zależy nam na tych wszystkich ludziach, którzy gdzieś się pogubili, odeszli od wiary. Tych jest, niestety, zdecydowana większość. Wszystko, co Kościół robi, co my jako szkoła ewangelizacji robimy, skierowane jest do tych ludzi, którzy do kościoła przychodzą. Teraz szukamy sposobu, by dotrzeć do tych, których w kościele nie ma. Jedynym sposobem jest po prostu wyjście do nich, tak, jak kiedyś robili to apostołowie.
Chełmskie Centrum Ewangelizacji zaprosiło do pomocy ewangelizatorów z całej Polski, różne grupy i wspólnoty.
Ekipy ewangelizatorów przyjadą do każdej chełmskiej parafii 3 czerwca. Tam zostaną podzieleni na grupy dwuosobowe i po rozesłaniu pójdą ze słowem Bożym i z identyfikatorem na wyznaczone przez każdego proboszcza ulice. - Będą chodzić od drzwi do drzwi i dawać świadectwo tego, jak Bóg działa w ich życiu - mówi ks. Paweł. - Będą modlić się za ludzi i z ludźmi, pokazując, że Pan Bóg żyje. Będą też zapraszać wszystkich na wspólne wydarzenie, które odbędzie się wieczorem 3 czerwca w bazylice Narodzenia NMP "Na Górce". To będzie wspólna Msza św. pod przewodnictwem bp. Artura Ważnego, a po niej - uwielbienie i koncert ewangelizacyjny, który poprowadzi zespół Mocni w Duchu.
Ewangelizatorzy pozostaną w parafiach, które będą ich gościć, a w niedzielę 4 czerwca razem z wiernymi wezmą udział w Mszach św. w poszczególnych kościołach. Między nabożeństwami będą się modlić z wiernymi. Do każdej parafii przybędzie też duszpasterz, który tego dnia głosił będzie słowo Boże w trakcie Mszy św.
- Wierzymy, że to przyniesie konkretne owoce, choć dla ewangelizatorów, szczególnie tych, którzy dopiero kończą szkołę ewangelizatora, to niełatwe zadanie - zaznacza ks. Gołofit. - Wierzymy jednak, że dzięki ich odwadze uda się przyprowadzić do Kościoła tych, którzy do tej pory mieli do niego "daleko". A może nawet wstąpią do jakiejś wspólnoty.