Każdy z nich odprawił około 15 tys. Mszy św., udzielił kilkuset ślubów, ochrzcił kilkaset dzieci i podobną liczbę wiernych pochował. To liczby, za którymi kryją się konkretni ludzie w życiu każdego z jubilatów.
Kapłani obchodzący w tym roku srebrny jubileusz kapłaństwa spotkali się na modlitwie w archikatedrze lubelskiej. Eucharystii przewodniczył abp Stanisław Budzik, który przypomniał postać Romana Brandstaettera. To on w swoim w testamencie napisał, by mu do trumny włożyć różaniec od papieża Jana Pawła II i obraz Jezusa Ukrzyżowanego.
- Poeta napisał kiedyś przejmujący wiersz, opisujący bogatego młodzieńca pytającego Jezusa, co ma zrobić, by osiągnąć życie wieczne. Nie zdobył się na to, co mu Jezus zaproponował. Wyobraźnia poety przenosi nas kilkadziesiąt lat później, kiedy młodzieniec jest już starcem. Opisuje wspomnienia młodzieńca, który stchórzył i którego ogarnął smutek. Teraz jest starcem, pomnożył majątek dwukrotnie, ma liczną rodzinę, ale w swoim sercu ma wciąż tamto spotkanie z Jezusem, którego nie może zapomnieć - mówił abp Stanisław.
Podkreślił też, że na pytanie, co robić, by osiągnąć życie wieczne istnieje dalej tylko jedna odpowiedź - jest nią Chrystus. Jeśli chcesz osiągnąć życie - idź drogą, którą On wskazuje, którą jest On sam.
- Te słowa powinni wziąć sobie do serca szczególnie ci, którzy idą za Nim szczególnie, czyli kapłani. Konieczny jest wysiłek zdobycia wewnętrznej wolności w stosunku do tego, co nazywamy mamoną, zaszczytem, pierwszeństwem. Ojczyzna nasza jest w niebie, a życie nasze na ziemi jest tylko pomostem, na którym nie da się zbudować domu, ale trzeba przez niego przejść - mówił biskup.
Przytoczył też słowa papieża Benedykta, który mówił, że wielkość Bożego powołania może przerażać. Możemy wołać: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”, a jednak na każdego z nas padło pełne miłości spojrzenie Jezusa i temu trzeba zaufać.
- 25 lat temu podjęliście decyzję, że zostawicie wszystko i idziecie za Nim, doświadczyliście też prawdy słów, że nikt nie opuszcza swego ojca, matki, dzieci i pól, by nie otrzymać stokroć więcej braci, matek, sióstr, pól wśród prześladowań! Gdy podnosimy do góry kielich, często słychać słowa pieśni „Ofiaruję Tobie Panie mój całe życie me, cały jestem twój”. Śpiewacie tę pieśń swoim życiem od 25 lat - podkreślał metropolita.
Jubilaci swoją formację w seminarium rozpoczęli w 1992 r. Rektorem wówczas był najpierw ks. bp Mieczysław Cisło, a potem ks. Marian Nowak. W 1998 r. przyjęli święcenia kapłańskie z rąk abp. Józefa Życińskiego. To były jego pierwsze święcenia w tej diecezji, jakich udzielił.
- Dziś spotykacie się, by dziękować Bogu, a my dziękujemy wam za bezcenny dar Eucharystii, nauczanie religii, godziny spędzane w konfesjonale, budowanie Kościoła zarówno tego z kamienia, jak i tego duchowego. Za wami 25 lat posługi, przed wami kolejny etap - białe karty do zapisania serdecznym atramentem. Życzę wam, abyście zawsze śpiewali z gorliwością i zapałem „Ofiaruję Tobie, Panie mój, całe życie swe, cały jestem twój, aż na wieki. Oto moje serce, przecież wiesz, Tyś miłością mą jedyną jest” - składał życzenia jubilatom abp Budzik.