Przeszli wspólnie kilkanaście kilometrów, by uczcić pamięć ks. Tomasza Saczewy, twórcy kraśnickiego ZHR.
Harcerki, harcerze, zuchy i zuchenki - w sumie 80 osób - wspólnie uczestniczyli w rajdzie do sanktuarium św. Otylii w Urzędowie. To wieloletnia tradycja, w której biorą udział starsi i młodsi członkowie kraśnickiego ZHR.
- Rajd zorganizowaliśmy po raz pierwszy w tym roku po przerwie covidowej - mówi drużynowa gromady zuchenek Magda Kowalczyk. - W poprzednich latach było nas nawet ponad sto osób. Tym razem jest trochę mniej, ale wierzymy, że wrócimy do tych liczb.
Rajd jest dla harcerzy okazją nie tylko do integracji, ale również do odpoczynku po rocznej formacji harcerskiej. - To jedno z najlepszych harcerskich wydarzeń w roku - podkreśla Amelia Mazur, drużynowa harcerek.
Pięć kraśnickich drużyn wspólnie modliło się w czasie Eucharystii, którą specjalnie dla nich w sanktuarium odprawił ks. Mateusz Wójcik. Później była wspólna zabawa z ogniskiem.
- W dzisiejszych czasach trudno jeszcze o ideały harcerskie - stwierdza Amelia. - Dzieci wolą siedzieć w domu, przed ekranami. My jako drużynowi staramy się jednak namawiać do harcerskiej przygody, chcemy pokazywać im, jak można żyć bliżej natury i zgodnie z konkretnymi wartościami.
- Moi harcerze to trochę takie nadpobudliwe chłopaki, które nie potrafią usiedzieć na miejscu - stwierdza ze śmiechem Szymon Orentraich, drużynowy grupy harcerzy. - Dziś w czasach, gdy chłopcy wolą grać na komputerze, oni są ewenementem. Lubią biegać po lesie, grać w gry terenowe, bawić się na dworze.
Kraśnicki ZHR liczy ponad 200 członków. To harcerki, harcerze, zuchy i zuchenki. Patronuje im ks. hm. Tomasz Saczewa, który jako młody kapłan w 1998 r. założył ZHR w Kraśniku. Ks. Tomasz zginął rok później w wypadku samochodowym, kiedy wracał z obozu harcerskiego. Od tamtego czasu harcerze upamiętniają swego założyciela, pielgrzymując do sanktuarium św. Otylii.