Ponad 1500 młodych osób z różnych parafii archidiecezji lubelskiej pielgrzymowało do sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy. Ministranci, lektorzy, schole to służba, która nie tylko ubogaca liturgię, ale i kształtuje młody charakter.
Dzięki nim każda liturgia pięknieje. Mają po kilka czy kilkanaście lat i wiedzą, że ich służba przy ołtarzu to nie tylko oddawanie chwały Panu Bogu, ale i tworzenie wspólnoty, która sięga daleko poza mury kościoła.
- Młodzi potrzebują grupy wsparcia, w której mogą robić coś razem. Bycie ministrantem to kształtowanie wiary, ale i wiele różnych wspólnych działań, poczynając od gry w piłkę, czy inny sport przez wspólne wyprawy czy wycieczki, po pomoc zarówno sobie wzajemnie, jak i innym. To dla młodych ważne, że ich wiara wzrasta w środowisku, gdzie ich rówieśnicy mają takie same wartości - mówi ks. Marcin Grzesiak odpowiedzialny za Liturgiczną Służbę Ołtarza w archidiecezji lubelskiej.
Nowi cereminiarze.Od wielu lat raz w roku ministranci i lektorzy pielgrzymują do sanktuarium w Wąwolnicy. Przed trzema laty do chłopców dołączyły dziewczęta ze scholi i innych zespołów, które śpiewają w kościele.
- Jak to ważne spotkanie, pokazują liczby. Jakieś pięć lat temu pielgrzymowało nas około 500 osób. Teraz liczba uczestników przekracza 1500, a to i tak nie każda parafia organizuje wyjazd do Wąwolnicy. Młodych ludzi zaangażowanych w życie parafii jest naprawdę dużo - podkreśla ks. Marcin.
By pielgrzymka obok modlitwy była czasem integracji, po wspólnej Eucharystii jest czas na zabawę i różne spotkania, w organizację których włączają się służby mundurowe.
Eucharystii przewodniczył abp Stanisław Budzik.Eucharystii przewodniczył abp Stanisław Budzik, który także jako mały chłopiec był ministrantem.
- To skłoniło mnie do różnych przemyśleń i odkrywania swojego powołania. Po latach jako kapłan byłem odpowiedzialny w Tarnowie za tamtejsze seminarium duchowne, wówczas największe seminarium w Europie. Zawsze pytałem kandydatów, którzy zgłaszali się do seminarium o to, czy byli ministrantami. 95 proc. odpowiadało, że tak, czyli grupa ministrantów i lektorów jest środowiskiem, z którego jest najwięcej powołań. Oczywiście nie każdy zostaje księdzem, ale z ministrantów wyrastają ludzie obrotni, którzy nauczyli się wcześniej wstawać, zachowywać porządek, troszczyć o wspólnotę. W społeczeństwie odgrywają bardzo cenną rolę. Tu kształtuje się siła charakteru, która przydaje się we wszystkich dziedzinach życia - mówi abp Stanisław Budzik.