Magiczne Ogrody zapraszają do rodzinnego spędzania czasu. To miejsce, które łączy dużych i małych. Pośród zieleni i bajkowych scenografii wiedzie ścieżka, którą przejść mogą wspólnie całe rodziny.
Biblia mówi, że człowiek na początku swojego istnienia zamieszkał w ogrodzie, gdzie niczego mu nie brakowało i był bardzo szczęśliwy. Ogród więc wydawał się dobrym pomysłem do stworzenia miejsca, gdzie rodziny z dziećmi będą mogły wspólnie spędzić czas, pogłębić swoje relacje, a może, w niektórych przypadkach, zrobić pierwsze kroki, by te relacje zbudować czy je poprawić. Magiczne Ogrody Janowiec (Trzcianki koło Puław, woj. lubelskie) to miejsce, które nie bez przyczyny przyjęło nazwę Rodzinny Park Tematyczny. Za rok minie dokładnie 10 lat od powstania tego miejsca. W ciągu dekady swoją przygodę przeżyły tu tysiące rodzin. Niektóre wracają systematycznie, by - korzystając z uroku i możliwości ogrodów - spędzić wspólnie niezapomniany dzień.
Wszystko zaczęło się w 2014 roku. Pomysłodawców i założycieli ogrodów połączyły pasja i fakt, że mieli dzieci. Pomyśleli o stworzeniu takiego miejsca, gdzie właśnie dzieci będą uwielbiały przebywać, gdzie będą czuły się bezpiecznie, ale - co najważniejsze - będą razem z rodzicami. Twórcy parku trafnie dostrzegli, że najmłodszym nie zależy wcale na superzabawkach czy wystrzałowych atrakcjach tak bardzo, jak na wspólnym spędzaniu czasu z najbliższymi.
Rzeczywiście to się udało. Pomysł z ogrodem okazał się trafiony, zwłaszcza w połączeniu z oryginalną baśnią. Wszyscy wiemy, jak to w baśniach bywa: dobro walczy ze złem, a dzielni bohaterowie uczą się pokonywać różne trudności, odkrywając w sobie niespodziewane talenty, pomagając sobie wzajemnie i wyciągając pożyteczne wnioski. Fantastyczny świat, do którego zapraszają Magiczne Ogrody, spełnia także rolę edukacyjną. Poprzez zabawę uczy dobrych wartości.
Rodzinny park rozrywki w Trzciankach podzielony jest na tematyczne krainy. W każdej z nich dziecko może zdobyć inne umiejętności. Przy wejściu otrzymuje mapę, na której jest miejsce na pięć pieczątek. Ich zbieranie to dodatkowa atrakcja.
Wiele urządzeń w parku wymaga współpracy dziecka i dorosłego. Żeby karuzela się kręciła, tata musi poruszać specjalnym kołem i napędzać mechanizm. Żeby pohuśtać się w latającej łodzi, dorosły z dzieckiem powinien synchronicznie krzyżować liny. Podobnie przejażdżka tratwą po bezpiecznym stawie wymaga współpracy. Zazwyczaj tata chwyta za wiosło i odpycha tratwę, w czym mogą pomagać mu dzieci.
Kiedy ktoś opada z sił, może przysiąść w różanym ogrodzie lub skorzystać z małej plaży nad stawikiem, gdzie dzieci bezpiecznie pluskają się w upalne dni, a rodzice na leżakach rozstawionych dookoła mogą obserwować ich zabawę.
Atrakcje, które w parku są zawsze oblegane, to Krasnoludzka Wieża Prób, czyli 15-metrowa zjeżdżalnia, unikatowe Drzewa, czyli pierwsza w Europie atrakcja ze ścieżkami tematycznymi na dachu. Na tych, którzy potrafią walczyć ze swoim lękiem, czekają podziemne tunele.
Warto wiedzieć, że Magiczne Ogrody to miejsce, gdzie czas biegnie inaczej, gdzie nie ma pośpiechu. Tu ważniejsze są niedosyt niż przesyt i fakt, że każdy może tu obudzić w sobie radość dziecka.
Park w Trzciankach czeka na gości do końca sierpnia codziennie, a we wrześniu - w soboty i niedziele.