Odpust ku czci Matki Bożej Częstochowskiej, która jest szczególnie bliska parafianom z Jastkowa, połączony był z jubileuszem 90-lecia parafii. To dobry czas na wdzięczność Bogu i ludziom.
Sięgając do początków powstania parafii NMP Królowej Polski w Jastkowie, przenosimy się w czasy wielkiego kryzysu i biedy materialnej. Właśnie w tym czasie spełniło się pragnienie nie tylko mieszkańców Jastkowa, ale i wielu okolicznych miejscowości, by mieć bliżej do kościoła. Był to wielki trud wielu osób, by doprowadzić do powstania parafii i zbudować świątynię.
- Za ten czas dziękujemy Bogu i ludziom, którzy zawierzyli Bogu i doprowadzili do powstania naszej wspólnoty. Szczególne podziękowania należą się ks. Janowi Żukowskiemu, który w ostatnich dniach świętuje 50-lecie swojej pracy w naszej parafii. To on ponad połowę lat z historii tej wspólnoty troszczył się o nią i służył jej całym sercem. I ja, jako nowy proboszcz, mogę wciąż na niego liczyć, za co dziękuję - mówi ks. Paweł Bartoszewski obecny proboszcz z Jastkowa.
Charakterystyczny drewniany kościół z witrażem Matki Bożej Częstochowskiej na frontowej ścianie jest miejscem modlitwy i wzrastania w wierze wielu osób. Czas jednak robi swoje i parafia przymierza się do budowy nowego murowanego kościoła, do którego ma być przeniesiony witraż Matki Bożej. To Jej ludzie zawierzają swoje sprawy, w tym także budowę nowego kościoła.
Uroczystości odpustowej, którą wspólnota przeżywała 26 sierpnia, przewodniczył ks. Tomasz Gap. Przypomniał on, że Maryja zawsze wskazuje na Jezusa i uczy zaufania.
- Nie zwątpiła nawet, gdy Jej ukochany Syn umarł na krzyżu. Takiego zaufania Bogu uczymy się właśnie od Niej. Każdą trudną sytuację Jej zawierzajmy, bo nie brakuje przykładów zarówno w historii Polski, jak i osobistych świadectwach, że Ona wyprasza łaski u swego Syna - mówił ks. Tomasz.
Więcej o parafii będzie można przeczytać w 36. numerze Gościa Lubelskiego.