Od 400 lat istnieje prowincja Matki Bożej Anielskiej, do której należy klasztor franciszkanów w Kazimierzu Dolnym. W tym roku mija także 800 lat zatwierdzenia reguły św. Franciszka z Asyżu i kolejna rocznica koronacji cudownego obrazu Zwiastowania Matce Bożej.
Uroczystości jubileuszowe odbyły się 27 sierpnia w Kazimierzu Dolnym. Abp Stanisław Budzik, który przewodniczył Mszy św. i poświęcił odnowione ołtarze św. Józefa oraz św. Piotra Alkantary, dziękował braciom za nieustanne głoszenie Ewangelii i szerzenie kultu Matki Bożej, która właśnie w tym miejscu odbiera szczególną cześć.
Spacerując po brukowanych uliczkach miasteczka, można dojść do do krytych dachem schodów liczących 72 stopnie, (tyle lat wedle Tradycji żyła Maryja z Nazaretu), na których szczycie rozciąga się klasztorny teren. Najpierw kościół z pięknym, drewnianym ołtarzem, w którym umieszczono słynący łaskami obraz Matki Bożej, następnie klasztor z wirydarzem czyli wewnętrznym dziedzińcem i krużgankami, które dają chłód i wytchnienie, szczególnie w upalne dni, dzięki grubym murom, i wreszcie klasztorny ogród.
– Ponieważ księgi klasztorne zawierają opisy cudów i łask wyproszonych przed cudownym obrazem Matki Bożej brzemiennej, a ustna tradycja je przekazuje, dlatego też wiele małżonków modli się tutaj o dar potomstwa, czy później o szczęśliwe rozwiązanie. Matki proszą za swoje dzieci, babcie i dziadkowie za wnuki, ale jest także wiele różnych innych spraw, które wypełniają ludzkie życie. Tak było na początku XVII wieku, kiedy obraz umieszczono w tym kościele i tak jest dziś. Ludzkie prośby nie zmieniają się mimo upływu czasu – mówi ojciec Bernard OFM, gwardian kazimierskiego klasztoru.
To on, spacerując w charakterystycznym kapeluszu farmerskim przywiezionym z rekolekcji w Australii, jako gospodarz klasztoru i kustosz Sanktuarium, często ma okazję rozmawiać z osobami, które odwiedzają Wietrzną Górę, jak nazywa się miejsce na którym położony jest klasztor.
– Niezależnie od wszystkiego ludzie poszukują pokoju i radości w sercu, a te może dać tylko przylgnięcie do Pana Boga, dlatego też każda rozmowa powinna być ewangelizacyjną – podkreśla ojciec Gwardian. - Nasz kościół otwarty jest cały dzień od wczesnych godzin. Brat Ryszard odmyka bramę i schody o 6. rano i zamyka je o 19., a w porze letniej o 20. W Sanktuarium zawsze dyżuruje kapłan ze wspólnoty, by służyć spowiedzią czy rozmową. Jeśli ktoś potrzebuje wytchnienia, a zwłaszcza pragnie przeżyć kilka dni w skupieniu zapraszamy na rekolekcje do naszego pensjonatu w jednym skrzydle klasztoru. Udostępniamy pokoje nazywane celami i zachęcamy do włączenia się w program Sanktuarium, a po części w nasze życie wspólnotowe – dopowiada..
Najcenniejszym skarbem Sanktuarium jest obraz Matki Bożej nazywanej Panią Kazimierską, który przedstawia scenę zwiastowania. Dlatego sanktuarium kazimierskie nazywane jest Polskim Nazaret. Niepewny jest autor tego wizerunku, choć istnieją różne przypuszczenia. Pewne jest jednak to, że Matka Boża odbiera tu cześć od ponad 400 lat. To właśnie liczne pielgrzymki do tego miejsca stały się powodem sprowadzenia do Kazimierza Dolnego nad Wisłą w 1628 roku przez biskupa Firleja reformatów z Krakowa.
W I połowie wieku XVII i w wieku XVIII klasztor przeżywał największy rozkwit. W jego drugiej połowie cudowny obraz umieszczono w bogato rzeźbionej i złocone ramie, a ołtarz główny i boczne otoczono balustradą. Tak urządzony kościół przetrwał do dziś. Jego mury przesiąknięte modlitwą pokoleń zachęcają by tu wejść i zatrzymać się.
– Wielu turystów zagląda tutaj by obejrzeć pamiątki sprzed wieków, ale nie każdy przychodzi z myślą o modlitwie. Jednak niezbadane są drogi, którymi Pan Bóg prowadzi człowieka. Jedno ze współczesnych świadectw opowiada o nawróceniu. Do naszego Sanktuarium przybyło małżeństwo. Mąż będąc niewierzący nie zamierzał towarzyszyć żonie, która weszła do środka kościoła. Czekał na nią na zewnątrz, ale czas mu się dłużył więc postanowił wejść i odszukać małżonkę. Kiedy chodził po pustym kościele skręcił do bocznej kaplicy, w której znajduje się obraz Jezusa Miłosiernego i tam zauważył, że Pan schodzi z obrazu oraz idzie w jego kierunku. Doświadczenie tajemniczego spotkania z Bogiem było tak ogromne, że mężczyzna nawrócił się i odbył spowiedź, a żona spisała to wydarzenie w formie świadectwa – opowiada Kustosz Sanktuarium.
Nic dziwnego, że otrzymywane tu od wieków cuda i łaski skłoniły zakonników do starań, by obraz ukoronować papieskim diademem. Tak się stało kiedy w 1985 roku papież Jan Paweł II wydał breve koronacyjne oraz ofiarował później dla Sanktuarium różaniec perłowy, a 31 sierpnia 1986 roku kard. Franciszek Macharski nałożył na obraz Matki Bożej z Kazimierza papieską koronę. Uroczystość odbyła się w Wąwolnicy przy udziale ogromnej ilości wiernych, potem obraz przywieziono do Kazimierza, gdzie przez tydzień wystawiony był w kościele farnym, by następnie procesyjnie wrócić do Sanktuarium po uroczystej Mszy dziękczynnej na rynku kazimierskim.
W 2021 roku świętowano 35. rocznicę koronacji obrazu.
– Ta uroczystość została wpisana w jubileusz 400 lat istnienia naszej prowincji Matki Bożej Anielskiej, która jest spadkobierczynią tradycji polskich reformatów i do której przynależy klasztor kazimierski. W tym roku w sposób szczególny dziękujemy za 4 wieki prowincji, i dwa razy tyle reguły św. Franciszka, która mimo upływu lat wciąż jest aktualna i pociąga ludzi - podkreślają franciszkanie.