Był człowiekiem wielu talentów, z wielką miłością do morza i historii. Jego zapiski, rysunki i zdjęcia opowiadają o czasach minionych. Teraz trafiły do lubelskiego Archiwum Państwowego.
Arseniusz Flak kochał morze. Skąd taka miłość u chłopaka z Lubelszczyzny, trudno dziś powiedzieć. Bardzo chciał pływać i jako młody człowiek starał się, by służyć w marynarce. Nie wiedział wtedy, że lada dzień wybuchnie wojna, a on cudem uniknie śmierci. Udało mu się spełnić marzenie – służył we flotylli pińskiej. I choć była to flotylla rzeczna, to marynarzem było się doskonałym. Tam też został powołany, gdy przyszła karta mobilizacyjna i tam zastał go wybuch wojny. Wówczas przyszedł rozkaz o zatopieniu flotylli, by nie dostała się w ręce wroga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.