Okazuje się, że święty ze średniowiecza może być bardzo pomocny w dzisiejszy czasach. Jego proste przesłanie nie tylko pociąga w szeregi kapucynów, ale i staje się mottem życiowym wielu świeckich.
Życie św. Franciszka wciąż inspiruje ludzi, mimo zmieniających się czasów i sposobu postrzegania świata. Święty z Asyżu, który porzucił wygodne życie, by oddać się głoszeniu Ewangelii w prostocie dnia codziennego, pociąga wielu ludzi.
Ci, którzy szczególnie chcą go naśladować, należą do Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, czyli wspólnoty żyjącej ideałami świętego, umiłowaniem Chrystusa i nieustannym odbudowywaniem Jezusowego Kościoła.
- O aktualności św. Franciszka świadczy też choćby fakt, że papież pierwszy raz w historii przybiera jego imię. To święty pełen delikatności, której w dzisiejszym świecie brakuje, a która jest nam potrzebna. Po drugie jego aktualność wiąże się z ubóstwem, które my dziś odbieramy jako coś bardzo negatywnego, ale Franciszek widział to przez pryzmat Jezusa, który nie wskazywał na posiadanie rzeczy, ale obdarowywanie ludzi miłością. My dziś też często otaczamy się przedmiotami, ale one nie wypełniają pragnienia naszego serca. To może zrobić tylko miłość - mówi o. Jarosław Banasiuk, opiekun Franciszkańskiego Zakonu Świeckich na Poczekajce.
Słowa: "Idź, odbuduj mój Kościół", wypowiedziane przez Jezusa do Franciszka, są bardzo aktualne.
- Kościół to nie tylko mury, to my sami, zagubieni, zrujnowani, złamani. Wezwanie do odbudowy Kościoła to też wezwanie dla nas samych - podkreślają czciciele św. Franciszka.
Jednym z nich jest Juliusz, który przed laty odkrył dzięki świętemu z Asyżu, że na zmianę w życiu nigdy nie jest za późno.
- Ujęło mnie nauczanie, które było konkretne. Kiedy przyszedłem na spotkanie wspólnoty Trzeciego Zakony dostałem asystenta duchowego, zacząłem poznawać św. Franciszka i spoglądać na swoje życie z Bożej perspektywy. Wcześniej myślałem, że dla mnie jest już za późno na jakieś zmiany życiowe. Usłyszałem od ojca, który był moim asystentem, że św. Franciszek u schyłku życia zebrał braci i powiedział im: „Bracia, zacznijmy od nowa, bo do tej pory nic nie zrobiliśmy”. A przecież istniała już wspólnota braci, św. Klara, na wzór życia Ewangelią zaproponowanego przez Franciszka, założyła klaryski, wielu świeckich rzucało swoje dotychczasowe życie i zaczynało żyć Ewangelią, a on mówi, że nic nie zrobił. Pomyślałem więc, że może i dla mnie nie jest za późno, że ja też powinienem posłuchać tych słów i wziąć się do roboty. Wciąż próbuję się nawracać. Pewnie będzie tak do końca moich dni - daje świadectwo Juliusz z Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.
Suma odpustowa w kościele ojców kapucynów na Poczekajce w Lublinie sprawowana będzie o godz. 18.00. Po niej wieczorne nabożeństwo Transitus upamiętniające śmierć Franciszka oraz Jego przejście do chwały Nieba. Słowo Boże tego dnia głosi br. Michał Kulczycki.