Nie tylko podczas Niedzieli Misyjnej, ale każdego dnia warto pamiętać o misjonarzach i troszczyć się o dzieła misyjne. Tak jest w parafii św. Marka w Rudniku kolo Krasnegostawu.
Jednym z owoców pontyfikatu Jana Pawła II było odczytywanie powołania misyjnego wśród kapłanów pracujących do tej pory w polskich parafiach. Takie doświadczenie stało się udziałem ks. Grzegorza Drausa, który ponad 23 lata posługiwał na Wschodzie, w Ukrainie. O pracy na misjach opowiadał w parafii św. Marka w Rudniku.
Szczególną postacią tego dnia w parafii był św. Jan Paweł II. Muzeum Monet i Medali Papieskich z Częstochowy udostępniło na ten dzień swoje ważne eksponaty: talerz, który był używany na papieskim stole, medale, które wręczał na pielgrzymkach. Były też prezentowane obrazy Dobrego Pasterza oraz Jana Pawła II namalowane przez parafian ze Lwowa.
Talerz był prezentowany jako symbol rodziny. Lwowska parafia św. Jana Pawła II miała swoje początki w grupie młodych małżeństw, które gromadziły się w domach na czytaniu Pisma Świętego i modlitwach. Ich pragnieniem było, aby ich dzieci otrzymały silną wiarę. Żeby to było możliwe, trzeba było stworzyć grupy duszpasterskie i zaangażować w nie świeckich.
Owoce tej pracy szczególnie uwidoczniły się, gdy w Ukrainie zaczęła się wojna. Wierni z parafii zaangażowali się w pomoc uchodźcom wojennym oraz dzieła oświatowe i socjalne dla Romów mieszkających w namiotach z folii i dykty w lesie pod Lwowem. Wśród tej społeczności pracę podjęli pedagodzy Teatru "Emmanuel" im. Karola Wojtyły. Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki niedawno poświęcił namiot - szkołę oraz, wyznaczając element misyjny (prawie nikt z mieszkańców taboru nie jest ochrzczony), ochrzcił w namiocie dwoje dzieci.
- To wszystko praktyczny wymiar misyjny, który realizuje się każdego dnia i każdy z nas może się włączyć w to lub inne działanie wspierające pracę misjonarzy - podkreśla ks. Grzegorz.
Żeby pokazać wiernym, jak wiele od nas zależy, proboszcz parafii z Rudnika ks.Kazimierz Zaręba często organizuje niedziele misyjne.