To już cztery lata na ziemi chełmskiej Rycerze Maryi służą Matce Bożej. Są gotowi kształtować niezłomną wiarę, ufną nadzieję i ofiarną miłość. Są świadkami Zmartwychwstałego na drodze realizacji powołania, którym obdarzył ich Pan Bóg oraz ku świętości własnej i ich rodzin.
Rycerze Maryi to katolicka wspólnota mężczyzn, która na terenie Chełma powstała w listopadzie 2019 roku przy sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej. Gromadzi mężczyzn z całego miasta i okolic, którzy zdecydowali się służyć Maryi. Ich celem jest kształtowanie mężczyzn na dojrzałych, oddanych Bogu i Jego Matce ludzi. Spotykają się w każdą pierwszą sobotę miesiąca na Mszy Świętej o godz. 8.00, nabożeństwie ku czci Najświętszej Maryi Panny, konferencji oraz wspólnej modlitwie różańcowej ulicami miasta.
Są żywym znakiem pobożności mężczyzn. Modlą się w intencji wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Matki Bożej za grzechy swoje i wszystkich stanów w naszym narodzie, wszelkie akty profanacji, świętokradztwa, bluźnierstwa oraz znieważanie Jezusa Chrystusa i Jego Matki w świętych wizerunkach. Dążą do wypełnienia Ślubów Lwowskich i Ślubów Jasnogórskich Narodu Polskiego. Otaczają modlitwą całą naszą ojczyznę, rządzących i wszystkich rodaków. Przyświeca im troska o świętość własną, małżeństwa i rodziny, oraz dawanie swoją postawą chrześcijańskiego świadectwa w środowisku życia i pracy.
Do swojej posługi i pasowania przygotowują się przez specjalne spotkania. Rozważają i omawiają osiem cnót rycerzy: wierność, pobożność, męstwo, roztropność, dworność, hojność, uczciwość i uznanie innych. Zachęcają innych mężczyzn do dołączenia do swojej wspólnoty przez świadectwo życia. Zachęcają do odkrycia w sobie rycerskiego ducha, by walczyć o zbawienie swoje i swoich bliskich. Pragną odpowiadać na wezwanie do obrony rodziny, wiary i Kościoła Katolickiego pod sztandarami Królowej Maryi.
Na ulicach Chełma w każdą pierwszą sobotę miesiąca można spotkać sporą grupę mężczyzn i młodzieńców, którzy z odwagą i pobożnością idą zwartą grupą, głośno odmawiając Różaniec. Nie wstydzą się patrzących ze zdziwieniem przechodniów, nie dają się sprowokować zaczepkom uszczypliwych obserwatorów. Idą, bo wiedzą u Kogo służą, Kto jest ich wybranką serca i w jakim celu to robią. - Dla mnie osobiście jest to odważne wyznanie wiary. Każde Zdrowaś Maryjo wypowiadane męskim chórem zapiera dech w piersiach, dźwięczy jak dzwon, który ma obudzić sumienia. Zazwyczaj przystaję, obserwuję, trochę podziwiam i zazdroszczę, że oni tak potrafią - podzieliła się swoim odczuciem pani Małgorzata.