Ta znajomość zaczęła się 20 lat temu od spotkania podczas zebrania Konferencji Episkopatu Polski. Wówczas obaj biskupi reprezentowali różne diecezje, ale w niedługim czasie to się zmieniło.
Biskup Ryszard Karpiński odszedł do domu Ojca 5 stycznia 2024 roku, mając 88 lat. 13 stycznia, w sobotę w lubelskiej archikatedrze odbędą się uroczystości pogrzebowe. Zmarłego biskupa wspomina abp Stanisław Budzik.
"Biskupa Ryszarda Karpińskiego poznałem bliżej 20 lat temu, kiedy w roku 2004 zostałem biskupem pomocniczym w Tarnowie i zacząłem regularnie uczestniczyć w Zebraniach Plenarnych KEP oraz innych spotkaniach episkopatu.
Księdza Biskupa Ryszarda trudno było nie zauważyć i nie polubić. Górował wzrostem i postawą, imponował znajomością języków, był serdecznie otwarty na każdego człowieka. Wobec nikogo nie przeszedł obojętnie. Znał mnóstwo zabawnych anegdot i chętnie się nimi dzielił. Zawsze był duszą towarzystwa, w którym się znalazł. Każdemu chciał coś podarować: ciekawą książkę, słodką krówkę ze swoim herbem, wiązkę kabanosów ze spółdzielni „Ryjek”..
Kiedy zostałem sekretarzem KEP i przeniosłem się do Warszawy, nasza znajomość zamieniła się we współpracę. Pełnił ważne zadanie Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej oraz przewodniczącego Komisji Episkopatu ds. Polonii i Polaków za Granicą. Gorliwie realizował swoje zawołanie biskupie: Viatoribus fer auxilium – Nieś pomoc będącym w drodze.
W roku 2011 nasza współpraca bardzo się zacieśniła. Zostałem przez papieża Benedykta XVI mianowany arcybiskupem lubelskim. Przeżyliśmy razem 12 lat. Od 22 października 2011 r., kiedy wprowadził mnie do lubelskiej archikatedry podczas ingresu, aż po razem spędzoną wigilię 24 grudnia 2023 r. w Domu Księży. Wzruszające były dla nas obu ostatnie spotkanie i wspólna modlitwa w Szpitalu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w 88. rocznicę jego urodzin, na kilka dni przed odejściem do Domu Ojca. Przyzwyczailiśmy się do jego twórczej obecności. Będzie nam go brakowało".