Męska gałąź Skautów Europy, wędrownicy z Chełma, we wspólnocie wybrali się na wędrówkę, by umocnić swe więzi i więzi z Bogiem. Dla chłopców to doskonały czas dorastania do męskości.
Młodzi z Chełma wybrali się na wędrówkę w okolice Rzeszowa. Amadeusz wspomina ten czas bardzo ciepło.
- Czuwaj! Miałem przyjemność wspólnego wędrowania wraz z Chełmskim Kręgiem Szefów, podążając szlakiem św. Jakuba. Pierwszy nocleg miał miejsce w szkole prowadzonej przez siostry prezentki, które nas ugościły. Po chwili oczekiwania na dojazd wszystkich wędrowników, którzy zjechali się z czterech różnych miast, rozpoczęliśmy kolację. Kucharz Sławek zaplanował istnie królewską deskę serów połączoną z oliwkami, suszonymi pomidorami, krakersami, winogronem oraz papryczkami nadziewanymi serem. Ponadto dwóch z naszych wędrowników, Tomasz i Jakub, upiekli pyszne domowe chleby na naszą wędrówkę. Następnego dnia po śniadaniu, Mszy Świętej oraz posprzątaniu miejsca noclegu rozpoczęliśmy wędrowanie szlakiem Św. Jakuba. Mogliśmy odpocząć od zatłoczonych ulic miasta wpatrując się w piękne pejzaże polskich wsi i pól. W drodze bardzo dużo rozmawialiśmy i modliliśmy się, były również chwile trudności, ale wspólnymi siłami je pokonywaliśmy. Zatrzymaliśmy się, żeby zrobić obiad. Był to chłopski kocioł przygotowany z dużą ilością mięsa, ziemniakami oraz warzywami - opowiada Amadeusz.
- Po dotarciu do miejsca noclegu ugościł nas ksiądz i pokazał nam miejsce, gdzie możemy spać. Po kolacji Wojtek wygłosił swoją konferencję, a następnie zasiedliśmy do rady kręgu i omówiliśmy dzień. Następnego dnia zebraliśmy się rano na jutrznię, następnie śniadanie i poszliśmy na najważniejszy punkt każdego dnia, czyli Mszę Świętą. Po Eucharystii odbył się apel kręgu, a następnie pamiątkowe zdjęcia z księdzem. Zebraliśmy rzeczy i posprzątaliśmy salkę. Wyruszyliśmy w dalszą drogę i dotarliśmy na polanę, gdzie hufcowy poprowadził warsztaty nawiązujące do hasła wędrówki "Gdzie jestem na drodze swojego życia?". Po warsztatach poszliśmy na peron, z którego pociąg zabrał nas prosto do Rzeszowa. Tam usiedliśmy w parku, aby zrobić radę kręgu. Uważam, że był to wspaniały czas, który pomaga oderwać się od "codzienności" i wyjść na łono natury, aby trochę odpocząć od obowiązków dnia codziennego. Każda rozmowa, która miała miejsce na tej wędrówce była dla mnie wartościowa, a wiele rad od chłopaków było bardzo cennych. Nie mogę się już doczekać rekolekcji kręgu. Szczerze dziękuję Bogu, że mogłem tam być. Amen - mówi Amadeusz.