Studiowali w Charkowie, Mariupolu, Chersoniu, Lwowie. Każdy miał swoje pasje i plany, które nagle przerwała wojna. Zginęli od rosyjskich rakiet, ale historie ich życia wołają o pokój.
Wojna w Ukrainie pochłania każdego dnia nowe ofiary. Świat powoli się do tego przyzwyczaja, a wojna powszednieje. Jednak nie dla wszystkich. Nieustannie spotykamy Ukraińców, którzy od dwóch lat są naszymi bliskimi sąsiadami, kolegami w szkole, na studiach, w pracy. Żyją w Polsce, zmuszeni do opuszczenia swego kraju, ale ich serce wciąż pozostaje w Ukrainie. – Nie ma takich słów, które mogłyby wyrazić naszą wdzięczność Polakom za to, co robią dla Ukrainy. Zdajemy sobie sprawę, że entuzjazm opadł i przyszło zmęczenie, ale dla nas każdy dzień jest na wagę życia. Nie wszystkim mieszkańcom mojego kraju dane jest obudzić się znowu czy wrócić bezpiecznie z pracy, czy ze szkoły, dlatego kolejny raz dziękuję Polakom, którzy przygarnęli Ukraińców uciekających, by po prostu przeżyć – mówi Oleh Kuts, konsul generalny Ukrainy w Lublinie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.